Reklama

Luquinhas zostanie w Ekstraklasie? Ale by było…

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

30 maja 2025, 18:30 • 2 min czytania 37 komentarzy

Niezwykle ciekawe są doniesienia dziennikarza Sebastiana Staszewskiego, który przekonuje, że coś może być na rzeczy. Agent Luquinhasa ma szukać dla Brazylijczyka nowego klubu i nie jest wykluczone, że piłkarz grający dotychczas dla Legii zostanie w Ekstraklasie.

Luquinhas zostanie w Ekstraklasie? Ale by było…

Zamiast polecieć z powrotem do ojczyzny Luquinhas miałby zajrzeć do… Poznania. Tak jest, temat dotyczy mistrzów Polski. Jak pisze Staszewski, Lech musiałby oczywiście zapłacić kwotę odstępnego, na której wydanie nie zdecydowała się niedawno Legia. Mowa o mniej więcej milionie euro.

Reklama

Luquinhas dołączy do Lecha? Agent miał rozmawiać z szefami ekipy z Poznania

Byłby to bez wątpienia ciekawy ruch, chyba nawet moglibyśmy go uznać za transfer wewnątrz Ekstraklasy. Jedyna różnica polegałaby na tym, że pieniądze za wykup Luquinhasa pofrunęłyby przelewem aż do Ameryki Południowej…

Długo zastanawiano się w Warszawie, czy nie warto czasem wyłożyć kasy na stół i Luquinhasa wykupić. Ostatecznie decyzja była całkiem inna i piłkarz po okresie wypożyczenia miał powrócić do Fortalezy. Miał, bo nie jest powiedziane, że znów zagra w ojczyźnie.

W tym sezonie Luquinhas grał w Ekstraklasie regularnie. W 28 występach popisał się sześcioma golami i trzema asystami.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Fot. newspix.pl

37 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Polecane

Reklama
Reklama