Reklama

Brutalny faul w derbach Lizbony. Sprawa trafiła do prokuratury [WIDEO]

Michał Kołkowski

Opracowanie:Michał Kołkowski

27 maja 2025, 19:23 • 2 min czytania 15 komentarzy

Sporting pokonał Benficę 3:1 w finale Pucharu Portugalii i może świętować wywalczenie dubletu na krajowym podwórku. Spotkanie zostało jednak zakłócone przez wielki skandal, o którym została już poinformowana prokuratura.

Brutalny faul w derbach Lizbony. Sprawa trafiła do prokuratury [WIDEO]

Chodzi o sytuację z doliczonego czasu gry, gdy Matheus Reis ze Sportingu nadepnął na głowę Andrei Belottiego z Benfiki. Już sama brutalność tego przewinienia budzi uzasadnione oburzenie, a jeszcze bardziej bulwersujący jest fakt, że faul przeoczyli wszyscy sędziowie – główny, boczny oraz VAR.

Reklama

Dodajmy, że kilka minut później Sporting wyrównał i doprowadził do dogrywki.

Chamski faul w finale Pucharu Portugalii

– Przyjdzie czas, gdy skomentuję tę sytuację. Na razie nie chcę o tym mówić – skwitował Reis. Później jednak przyłapano go na żartowaniu z całego zdarzenia.

Dużo więcej do powiedzenia mają przedstawiciele przegranej drużyny. Działacze Benfiki twierdzą, że finał był od początku do końca skandalicznie sędziowany i domagają się wyciągnięcia dyscyplinarnych konsekwencji względem całego zespołu arbitrów. Ekipa Orłów żąda także ujawnienia nagrań rozmów sędziego głównego z arbitrami odpowiedzialnymi za wideoweryfikację. A i na tym nie koniec, bo Benfica zapowiedziała również doniesienie do UEFA i FIFA w związku z łamaniem protokołu VAR w portugalskich rozgrywkach, a poza tym oczekuje gruntownych zmian w strukturach sędziowskich portugalskiej federacji piłkarskiej.

Faulem Reisa może się natomiast zainteresować prokuratura. Cesar Boaventura złożył już zawiadomienie w tej sprawie, o czym poinformował krajowe media.

– Był to gwałtowny, zupełnie nieuzasadniony ruch, nie mający nic wspólnego z walką o piłkę. Brutalny i agresywny, ale nieukarany na boisku. Co gorsza: sam klub opublikował później w mediach społecznościowych nagranie, na którym słychać, jak piłkarze mówią „skakaniu po głowach”. To nie jest piłka nożna, to nagroda za przemoc – ocenił agent i kibic Benfiki.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. NewsPix.pl

15 komentarzy

Za cel obrał sobie sportretowanie wszystkich kultowych zawodników przełomu XX i XXI wieku i z każdym tygodniem jest coraz bliżej wykonania tej monumentalnej misji. Jego twórczość przypadnie do gustu szczególnie tym, którzy preferują obszerniejsze, kompleksowe lektury i nie odstraszają ich liczne dygresje. Wiele materiałów poświęconych angielskiemu i włoskiemu futbolowi, kilka gigantycznych rankingów, a okazjonalnie także opowieści ze świata NBA. Najchętniej snuje te opowiastki, w ramach których wątki czysto sportowe nieustannie plączą się z rozważaniami na temat historii czy rozmaitych kwestii społeczno-politycznych.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Kacper Tomasiak: Jeśli będzie progres, to za rok powinienem walczyć o miejsca na podium

Sebastian Warzecha
0
Kacper Tomasiak: Jeśli będzie progres, to za rok powinienem walczyć o miejsca na podium
Reklama

Inne ligi zagraniczne

Reklama
Reklama