Reklama

Abramowicz i przyszłość. „Ciężko przewidzieć, co stanie się za tydzień”

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

25 maja 2025, 09:13 • 2 min czytania 3 komentarze

Jagiellonia Białystok obroniła wczoraj swoje trzecie miejsce w bezpośredniej rywalizacji z Pogonią Szczecin. Remis wystarczył do tego, by to ubiegłoroczni mistrzowie Polski zameldowali się w eliminacjach do Ligi Konferencji. Po meczu sporo mówiło się jednak o przyszłości zespołu, który w nowym sezonie bardzo może się zmienić.

Abramowicz i przyszłość. „Ciężko przewidzieć, co stanie się za tydzień”

Bardzo możliwe jest choćby odejście z klubu Sławomira Abramowicza, a utalentowany bramkarz sam przyznaje, że w piłce nożnej przyszłość układa się różnie. Zapytany przez jednego z dziennikarzy o to, czy faktycznie można by mu powiedzieć „Do zobaczenia w przyszłym sezonie!” odpowiedział tak:

Reklama

„Do zobaczenia” to szerokie słowo. To zależy gdzie do zobaczenia. Przyszłość w piłkarskim świecie jest skomplikowana. 

Gdzie zobaczymy Abramowicza? To skomplikowane…

Ciężko przewidzieć, co stanie się za tydzień czy dwa. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że jestem wychwytywany na rynku transferowym, ale na razie o tym nie myślę i cieszę się z tego trzeciego miejsca. W wielu rozmowach z kibicami mówiłem, że chętnie zostałbym tu na całe życie, bo kocham to miasto i ten klub. W kolejnym sezonie czy jeszcze później – na pewno tu wrócę – powiedział dziennikarzom Abramowicz.

Jego przyszłość jest więc jeszcze nieco tajemnicza, ale naprawdę wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie może liczyć na jakiś hitowy transfer. Zobaczymy, jaki kierunek obierze polski golkiper, który jest bez wątpienia jedną z rewelacji właśnie zakończonego sezonu Ekstraklasy.

W lidze rozegrał 31 spotkań, w których dziesięciokrotnie zachowywał czyste konto. Swoje robił też w Lidze Konferencji, gdzie w aż 12 występach miał okazję pokazać się potencjalnym pracodawcom z całej Europy.

CZYTAJ WIĘCEJ PO FINALE SEZONU NA WESZŁO:

fot. Newspix

3 komentarze

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama