Mocna teza. Taka, której nie spodziewaliśmy się na tym portalu jeszcze kilka tygodni czy miesięcy temu. Gdyby Lechia nie leciała w kulki w kwestiach finansowych, to pewnie zanotowalibyśmy sezon z utrzymaniem wszystkich beniaminków – cud nad cudy. A tak John Carver i jego podopieczni robią niezłą robotę, ale może się okazać, że to wszystko po nic.
Kogo trzeba klepać, to klepią. Radzą sobie też z tymi, których wcale nie powinni straszyć. Dziś lekko, łatwo i przyjemnie pokonali Cracovię – jasne, to inna Cracovia niż na wiosnę i tak, nie jest to jakiś szalony wyczyn. Ale to też kolejne trzy punkty, a oczek na koncie gdańszczan już całkiem sporo.
Cracovia – Lechia 0:2. Nawet nie jesteśmy jakoś bardzo zaskoczeni
Wiecie co? Normalnie powinniśmy się lekko zdziwić takim wynikiem w meczu ekipy z górnej połowy tabeli z jednym z głównych kandydatów do spadku. Ale nie jesteśmy zdziwieni, ani trochę. Cracovia ma tę taką dziwną umiejętność przegrywania tego typu spotkań i na wiosnę nie jest specjalnie konkurencyjna dla drużyn, które jeszcze o coś grają. Tak jakby wystarczyło chcieć, a w ekipie z Małopolski po prostu mówią sobie:
– No skoro chcą…
I po prostu dopuszczają do takich spotkań jak to dzisiejsze.
Najpierw ukłuł gospodarzy Chłań. Trochę farta, piłka sama go wręcz poszukała – nieważne, gol jest gol, prowadzenie jest prowadzenie. Wpadło, nie ma co drążyć. W końcówce poprawił jeszcze z karnego Żelizko i mieliśmy już wyraźny dowód na to, że Lechia jak chce, to może.
𝐌𝐀𝐊𝐒𝐘𝐌 𝐊𝐇𝐋𝐀𝐍! ⚽ Lechia prowadzi w Krakowie 1:0! 👊
📺 Transmisja w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/jHioNUUhhd
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) May 4, 2025
Że da się z tymi wszystkimi ananasami w obronie. Że da się z gównianą jesienią (a kolejnym dowodem na to może być zaraz Śląsk).
John Carver superstar
Myśleliśmy, że to będzie jeden z dziwnych ekstraklasowych eksperymentów trenerskich, ale wychodzi całkiem nieźle. Pan Anglik jakoś to wszystko poskładał – do tego stopnia, że jego jest nam chyba najbardziej szkoda w tym całym lechijnym bałaganie. Bo chłop naprawdę może zrobić wynik, jest coraz bliżej utrzymania Lechii w Ekstraklasie, wykonania misji niemożliwej.
A wszystko to gotów zaprzepaścić ten cały Paolo Urfer i jego kreatywne zarządzanie finansami. To takie ładne określenie na robienie władz ligi i innych klubów w balona.
Szkoda, że tak się to może skończyć, bo tę wiosenną Lechię da się nawet polubić. Na pewno o wiele bardziej niż wiosenną Cracovię…
Zmiany:
Legenda
WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:
- Rekord Lecha i antyrekord Puszczy. Historyczny pogrom w Poznaniu
- Rzępolenie do kotleta. Piast – Radomiak to był okropny mecz
- Lech rozjechał i zmasakrował Puszczę. Tak powinien grać mistrz Polski!
- Czołowe kluby chcą reprezentanta kraju. Wiemy, jakie ma oczekiwania
Fot. Newspix