Reklama

Szesnaście miesięcy i basta. Szalona seria Serbów dobiegła końca

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

24 kwietnia 2025, 22:03 • 2 min czytania 7 komentarzy

Grali i grali, a przegrać nie mogli. Nawet jak czasem bardzo się starali, to porażki omijały ich szerokim łukiem. Ale wreszcie się stało – Crvena zvezda uległa w spotkaniu z ligowym rywalem po raz pierwszy od szesnastu miesięcy. W Serbii wszyscy w szoku.

Szesnaście miesięcy i basta. Szalona seria Serbów dobiegła końca

Już jakiś czas temu ligowy hegemon zapewnił sobie tytuł mistrzowski, więc to może kwestia rozprężenia. Crvena zvezda przegrała 1:4 w starciu z FK Radnicki Kragujevac i jest to jej pierwsza ligowa porażka od… grudnia 2023 roku.

Przegrali i to niemal cud! Crvena zvezda kończy efektowną serię

Wczorajszy mecz był ze wszech miar wyjątkowy. Obie drużyny zagrały otwarty futbol i często strzelały na bramkę rywali. Szkopuł w tym, że to rywale mistrzów okazali się ekipą zdecydowanie bardziej skuteczną i ostatecznie wygrali naprawdę przekonująco.

Reklama

W lidze serbskiej trwa faza play-off, ale Crvena zvezda nie musi się już niczym martwić. Ekipa z Belgradu na pięć kolejek przed końcem ma na swoim koncie aż 89 punktów, podczas gdy drugi Partizan zgromadził jedynie 64 oczka. Przepaść.

Nie zmienia to jednak faktu, że porażka lidera jest wielką sensacją – ostatni taki mecz przytrafił się Crvenej zveździe wieki temu, ale i tak nijak ma się to do serii spotkań ligowych bez porażki na własnym stadionie. Ta ciągnie się aż od 18 kwietnia 2017 roku, kiedy w derbach Belgradu zespół uległ Partizanowi 1:3.

CZYTAJ WIĘCEJ O PIŁCE NOŻNEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Son Heung-min z pierwszym trofeum w karierze. “Wreszcie zasnę spokojnie”

Michał Kołkowski
1
Son Heung-min z pierwszym trofeum w karierze. “Wreszcie zasnę spokojnie”
Anglia

Katastrofalny bilans Amorima. Manchester United poza europejskimi pucharami

Michał Kołkowski
0
Katastrofalny bilans Amorima. Manchester United poza europejskimi pucharami

Inne kraje

Komentarze

7 komentarzy

Loading...