Reklama

Sensacyjna porażka Realu Madryt, przesądził gol w ostatniej akcji [WIDEO]

Przemysław Michalak

Opracowanie:Przemysław Michalak

05 kwietnia 2025, 18:39 • 2 min czytania 26 komentarzy

Real Madryt kompletnie zawiódł przed własną publicznością w meczu z Valencią i po golu straconym w doliczonym czasie gry przegrał 1:2, sprawiając, że Barcelona po tej kolejce może mu odskoczyć na sześć punktów. 

Sensacyjna porażka Realu Madryt, przesądził gol w ostatniej akcji [WIDEO]

Praktycznie wszystko w tym meczu nie układało się po myśli Królewskich. Już w 13. minucie Vinicius zmarnował rzut karny, bramkarz wyczuł jego intencje. Brazylijczyk jeszcze tego dobrze nie przetrawił, a goście już prowadzili, gdy Diakhaby idealnie przymierzył głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

Real Madryt przegrywa u siebie z Valencią w doliczonym czasie

Potem oczywiście Real atakował, ale długo nie przynosiło to efektów. Nawet gdy defensywa Valencii sama strzeliła sobie kuriozalnego samobója, gol został anulowany po wcześniejszym spalonym Mbappe.

Reklama

Dopiero na początku drugiej połowy Vinicius się zrehabilitował i tym razem to on był najsprytniejszy po rzucie rożnym.

Ostatnie słowo należało jednak do Valencii. Piąta minuta doliczonego czasu gry, Rafa Mir wrzucił do Hugo Duro i sensacja stała się faktem.

Reklama

Jeśli wieczorem Barcelona pokona u siebie Betis, odskoczy Realowi na sześć punktów. Valencia się otrząsnęła, nie przegrała od pięciu kolejek, w tym czasie wywalczyła 11 punktów i obecnie ma już siedem “oczek” przewagi nad strefą spadkową.

Real Madryt – Valencia 1:2 (0:1)

  • 0:1 – Diakhaby 15′
  • 1:1 – Vinicius 50′
  • 1:2 – Duro 90+5′

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO O HISZPAŃSKIEJ PIŁCE:

Fot. Newspix

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania