Jeśli ktoś płaci za bramkarza osiemdziesiąt milionów euro, to musi być pewien, że to totalny kozak. O ile nie jest to akurat londyńska Chelsea – klub, w którym pieniędzmi uszczelniają rury i palą w piecu. A i to może być lepsze od ściągnięciu kilku piłkarzy za niebotyczne wręcz sumy. Wielu graczy którzy zawitali do stolicy Anglii kompletnie się nie sprawdziło. I tak samo jest w przypadku Kepy.
Hiszpan w 2018 roku został najdroższym bramkarzem w historii futbolu. Zamienił wówczas baskijski Athletic na Chelsea i stało się o nim bardzo, ale to bardzo głośno. Problem był jednak taki, że Kepa nie za bardzo się w Chelsea sprawdził. Nie pomogło nawet wypożyczenie do Realu Madryt – dziwne, jakby pomogło – ale teraz 30-latek znalazł chyba swoje miejsce na ziemi. Doskonale czuje się bowiem w ekipie Bournemouth, gdzie w końcu złapał odpowiedni rytm i odbudował się.
Kepa Arrizabalaga i Wisienki. Relacja idealna
To też jedynie wypożyczenie, lecz wiele wskazuje na to, że z The Cherries Hiszpan zwiąże się na dłużej. On czuje się w Bournemouth dobrze, oni są z niego zadowoleni. To układ niemal doskonały, a jedynym problemem może być… cena.
Chelsea chce się pozbyć swojego golkipera i Kepa znajduje się w gronie zawodników, których w swojej kadrze nie widzi trener Enzo Maresca. Wszystko jednak rozbijać się będzie o pieniądze, których londyński zespół ze zrozumiałych względów będzie chciał całkiem sporo.
Bournemouth are keen on signing Kepa on permanent deal after his excellent season on loan from Chelsea.
Deal will depend on final costs but Bournemouth are happy with his impact…
…and Chelsea will surely sell Kepa as he’s one of the players on the outgoings list. pic.twitter.com/8ivm5nGX77
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) March 29, 2025
Fabrizio Romano przekonuje jednak, że włodarze Bournemouth są naprawdę zdeterminowani, by Kepę zatrzymać u siebie. Mają być zachwyceni jego świetną postawą w tym sezonie – hiszpański bramkarz w 22 ligowych meczach zanotował pięć czystych kont. Wpuścił też jedynie 29 goli – wraz z nim defensywa Wisienek jest piątą w całej Premier League pod tym właśnie względem. Lepsze są jedynie zespoły z czołowej trójki -czyli Liverpool (27 straconych goli), Arsenal 24) i Nottingham Forest (35) – oraz ekipa Crystal Palace (33).
CZYTAJ WIĘCEJ O ANGIELSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:
- Ante Crnac przykuwa uwagę większych klubów. Rozważał go niemiecki gigant
- Ornstein i Romano są zgodni – Real poluje na gwiazdę Liverpoolu
- Osiem minut grozy. Premier League opóźnia wprowadzenie półautomatycznych spalonych
Fot. Newspix