Dyrektor sportowy Śląska Wrocław, Rafał Grodzicki w rozmowie z “Przeglądem Sportowym” potwierdził słowa Łukasza Gikiewicza sprzed kilku tygodni w Lidze Minus, że klub chciał skrócić wypożyczenie Patryka Klimali do Sydney FC.
– W grudniu zrobiliśmy praktycznie wszystko co mogliśmy, by ściągnąć Patryka z tego wypożyczenia z powrotem do Śląska, ale zapisy w kontrakcie są takie, że nie mogliśmy z tym nic zrobić. Przyglądamy mu się cały czas, ale po okienku transferowym już nie z tak dużą intensywnością jak w jego trakcie. To jest wypożyczenie z opcją wykupu. Chcielibyśmy, żeby latem do nas wrócił, ale piłka jest po stronie Australijczyków – przyznaje Grodzicki.
Śląsk Wrocław chciał skrócić wypożyczenie Patryka Klimali
Klimala we Wrocławiu stał się transferową porażką, ale na australijskiej ziemi wrócił do równowagi. W dwudziestu sześciu meczach dla Sydney FC strzelił już 14 goli i zaliczył 5 asyst.
Grodzicki jest zadowolony z pracy wykonanej w zimowym okienku transferowym, choć uważa, że pewne sprawy mogły się potoczyć jeszcze sprawniej.
– Największy kamyczek, jaki wrzuciłbym sobie sam do ogródka, to timing transferu Assada Al-Hamlawiego. On skończył rozgrywki w 2. lidze szwedzkiej pod koniec listopada. Zainteresowanych pozyskaniem go było więcej zespołów, dlatego musieliśmy wykonać sporo pracy, by namówić go na przyjście do Śląska. Cieszę się, że do nas trafił, ale oczywiście wolelibyśmy, aby stało się to szybciej. Rozważyłbym również szybszy powrót do treningów w nowym roku (Śląsk zaczął przygotowania 6 stycznia – przyp.) i nie zrobiłbym tego po to, żeby szybciej trafić z formą, w kontekście tego pierwszego meczu, ale po to, by nowy sztab miał więcej jednostek treningowych na poznanie zawodników. Finalnie, podsumowując cały proces transferowy, można powiedzieć, że jesteśmy zadowoleni w 80% – podsumował.
Śląsk Wrocław w poprzedniej kolejce wygrał na wyjeździe Stalą Mielec aż 4:1 i przedłużył swoje nadzieje na utrzymanie. Obecnie strata do strefy bezpiecznej wynosi pięć punktów. W ten weekend WKS zmierzy się u siebie z Lechem Poznań. Oczywistym faworytem są goście, ale Śląsk dwa ostatnie mecze z Kolejorzem przed własną publicznością kończył zwycięsko.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:
- Klaun albo król. Jakim dyrektorem sportowym jest Michał Żewłakow?
- Nowy wspaniały świat Widzewa [KOMENTARZ]
- Widzew zmienił zasady dla Chorwatów. Sopić układa sztab i zespół
- Konflikt Feio wraca jak bumerang. “Damski bokser, kozak, pieprznięty”
- Czy Vuković odsunie od drużyny Vukovicia? Powinien
Fot. Newspix