Reklama

Oficjalnie: Barca przyparta do muru, a Osasuna… zagra dwa mecze w dwa dni?

Kamil Warzocha

Opracowanie:Kamil Warzocha

20 marca 2025, 14:41 • 2 min czytania 13 komentarzy

Władze hiszpańskiej piłki postawiły na swoim. Mówiło się, że apelacja Barcelony może przynieść skutki, ale nie – termin rozegrania meczu z Osasuną pozostaje taki sam (27 marca), co oznacza, że część piłkarzy “Dumy Katalonii” będzie wtedy jeszcze niedostępnych. Ale co dopiero ma powiedzieć Osasuna, która zgodnie z terminarzem ma rozegrać kolejny mecz… następnego dnia.

Oficjalnie: Barca przyparta do muru, a Osasuna… zagra dwa mecze w dwa dni?

Brzmi to niedorzecznie, ale ma miejsce naprawdę. RREF podał informację, że data nie zostanie zmieniona, mimo że to ewidentne działanie na szkodę obu klubów. To spotkanie miało odbyć się jeszcze przed rewanżem Barcelony w Lidze Mistrzów z Benficą, ale z racji na nagłą śmierć lekarza Barcelony rywalizacja została przesunięta na nieokreślony termin.

Spodziewano się rozegrania tej kolejki bliżej końca sezonu, dlatego gdy w mediach pojawiła się data 27 marca, na początku nikt w to nie dowierzał. Dość powiedzieć, że w środę swoje mecze grają piłkarze z Ameryki Południowej – na przykład Araujo czy Raphinha. To był główny argument Barcy w apelacji, która została jednak odrzucona.

Ale o ile tu możemy mówić o pewnych przeszkodach, o tyle w przypadku Osasuny to patologia. Jeśli władze La Ligi nie przesuną piłkarzom z Pampeluny piątkowego meczu z Athletikiem Bilbao, rywale Barcy będą musieli rozegrać dwa spotkania w ciągu dwóch dni.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Reklama

Fot. Newspix

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania