Zapraszam na mój autorski LIVE z meczu Pogoń Szczecin – Lech Poznań. Dlaczego ten mecz jest o 17:30, a nie w prime time o 20:30? Być może Zagłębie Lubin – Piast Gliwice uznano za ciekawszą pozycję. Pozostaje życzyć wszystkim podobnego poczucia humoru co autorom ramówki.
Dajcie znać, czy podoba wam się ten styl Live'a, to znaczy bardziej autorski przy większych meczach naszej Ekstraklasy.
Do zobaczenia!
Pogoń? Miała siły na 20 minut. I tyle.
Koniec! Lech całkowicie zasłużenie rozbija Pogoń i pokazuje, że wraca do formy. 3:0 w Szczecinie? Duża sprawa, ale też zaznaczmy jak sporo jakości było w drużynie gości - tam się naprawdę wiele zgadzało. Ishak skuteczny, Sousa wszędobylski, jakościowy, Carstensen wygląda na top transfer, Pereira daje dobrą zmianę i strzela cudownego gola, a Hakans BIEGA, BIEGA i BIEGA.
I to też trzeba docenić!
I jeszcze na dokładkę czerwona kartka dla Wędrychowskiego za wejście w Hakansa. Jak nie idzie, to nie idzie, aczkolwiek dobrze, że Hakans dalej idzie, bo Wędrychowski był absurdalnie agresywny.
Próbował wcześniej zrobić coś podobnego Grosicki, ale nie wyszło.
Pereirze wyszło idealnie.
Jak wszystko Lechowi w tym spotkaniu!
Joel Pereira dobiegł do piłki z boku boiska, gdzieś na 40. metrze i... przelobował Cojocaru. Zrobił to tak łatwo, tak bez wysiłku, jakby pakował zakupy do siatek przy kasie samoobsługowej.
Przepiękny gol.
Ishak klęknął i złapał się za głowę, nic dziwnego.
ALE GOL PEREIRY JUŻ SIĘ WYDARZYŁ! COŚ NIESAMOWITEGO!
REWELACYJNA AKCJA POGONI!
Wędrychowski robi kółko w środku boiska i podaje do Wahlqvista, ten oddaje Wędrychowskiemu już na skrzydło, pomocnik wrzuca i Koulouris strzela GOOOLAAA...
Nie no, to się nie wydarzyło, ponieważ Wędrychowski stanął, a Wahlqvist kopnął na aut bramkowy.
Pogoń musi strzelać z okolic... połowy, bo bliżej nie może podejść.
Tak spróbował Grosicki, ale nie trafił (z okolic połowy trudno).
Gdyby Pogoń wykorzystał jedną ze swoich okazji na początku meczu, Lech mógłby się - jak to Lech - wystraszyć. Ale przetrwał swoje i od 20. minuty jest o dwie klasy lepszy.
Hakans znów dobrze biegnie, ale znów źle podaje.
Nie mam ochoty się już wyzłośliwiać.
Cojocaru wyczuł Ishaka, ale ten uderzył idealnie przy słupku, bramkarz bez szans. Lech odskakuje Pogoni, a moi koledzy z ligi Fantasy odskakują mi!
Kurzawa depcze Sousę i sędzia słusznie wskazuje na wapno.
Pogoń ma gonić wynik, a na razie goni za piłką. Lech rozgrywa spokojnie.
Pogoni przydałaby się pomoc z ławki rezerwowych. Wszedł już Łukasiak, a dalej siedzą:
- Keramitsis
- Klukowski
- Korczakowski
- Lis
- Lisowski
- Paryzek
- Wędrychowski
No tak średnio bym powiedział, tak średnio.
I to się pewnie będzie mścić w dalszej części sezonu. Pierwszy skład jest mocny, ale poza nim: dramacik.
Cały czas 0:1, jakby się ktoś włączył dopiero teraz.
Gholizadeh z dystansu, ale raczej spokojnie łapie Cojocaru.
"Szkoda że nie dali tego meczu w niedzielę. Jednak średnio można porównywac zespół który leżał jajami do góry przez tydzień, z sespołem który grał 3 dni temu i jeszcze miał dogrywkę. Przecież od razu widać, że Pogoń po 20 minutach straciła siły i potem dali się zepchnąć a będzie tylko gorzej i bliżej końca meczu." - pisze Greg.
Faktycznie coś w tym jest, aczkolwiek chyba można wymagać od drużyny piłkarskiej na poważnym - tak się mówi - poziomie, że ogarnie dwa mecze w tygodniu.
Ale to było wiadomo odkąd kliknąłem "zapisz skład" w Fantasy.
Bo poza Koulourisem dobrałem jeszcze Grosickiego...
Tera dwa czy trzy uderzenia Lecha mniej lub bardziej rozpaczliwie blokowane przez Pogoń.
Jeśli kibice gospodarzy liczyli, że ci od razu rzucą się na Kolejorza i szybko przyjdzie łamak, to nic z tego.
Tutaj może być trudno wyjąć remis.
Tak czy tak - groźne są kontry Lecha, Pogoń gra wysoko, ryzykownie, co się obecnie nie bardzo opłaca.
Już mogło być 0:2, ale Hakans ma problem z graniem w piłkę - dobrze biega, brawo, ale gorzej gra.
No i kontrę dwa na jeden wyprowadził tak, że wyrzucił Gholizadeha ze światła bramki. Piłka jeszcze do Hakansa wróciła i na dwa metry wycofał już dobrze, ale Carstensen strzelił w Cojocaru.
No, ale wracamy do grania!
Jak widać nie tylko ja się mylę!
Trwa przerwa, a w niej reklamowa wojna między Lidlem a Biedronką. Dlaczego sklepy nie mogą żyć w zgodzie?
Przerwa.
Pierwsza połowa zaczęła się tak, że można było obstawić 3:0 dla Pogoni, a kończy się tak, że można myśleć o 3:0 dla Lecha.
Czyli - dzieje się.
Pewnie nie tak dużo jak będzie się działo w meczu Zagłębie - Piast, ale jednak piłkarze dowożą temat.
Tak czy tak Lech jest teraz lepszy niż Pogoń, bliżej tu 0:2 (jak było widać) niż 1:1.
BYŁ!
Gol cofnięty, dalej jest 0:1!
Ale Sousa jeszcze strzeli, coś czuję...
Tylko trzeba sprawdzić, czy wcześniej Carstensen nie był na spalonym.
Kapitalna akcja Lecha, najpierw rozklepali Pogoń z boku boiska, przeszli do środka, tam Ali obsługuje podaniem Sousę i jest 0:2.
Tak, Sousę też sprzedałem przed kolejką. Serio.
Ishak strzela też, bo przyczepiłem się do jego formy na początku.
Klasyka.
Natomiast, prawdę mówiąc, ta dobitka nie wyglądała też na najpewniejszą. Ledwo to wcisnął drżącą nogą mimo pustej bramki.
Szybka kontra Lecha, uderza Hakans, Cojocaru to broni, ale odbija pod nogi Ishaka, który ładuje na pustaka!
Dlaczego dzisiaj strzela Ishak?
Bo go sprzedałem w Fantasy przed kolejką, oczywiście!
Douglas chce grać z bandą reklamową, ta nie chce grać z Douglasem. Efekt: korner dla gospodarzy.
"I błędy na bierząco wąsik z porno DDR poprawia brawo !", pisze użytkownik Ja.
Na bieżąco*.
No teraz się Kolejorz obudził, bo Hakans nie trafił na właściwie pustą bramkę z sześciu metrów.
Niesłychane, Hakans nie trafił.
Niebywała wręcz historia.
Coś podobnego.
"Czy ten live prowadzi dziecko z podstawówki?", pyta użytkownik Anonim.
Nie, ale patrząc w komentarze, są tu takie obecne.
CO SIĘ DZIEJE W POLU KARNYM LECHA!
Pierwszy strzał Grosickiego broni Mrozek.
Drugi - wybity z linii.
Trzecia próba, tym razem Koulourisa, też wybita z linii, ale wcześniej był faul.
Natomiast Lech jest liczony, nie ma go w tym meczu.
Koulouris w słupek!
Sorry, to wciąż moja wina.
Pogoń rozklepała Lecha przy rzucie rożnym, ale Przyborek musiał akurat załatwić porachunki z kibicem z szesnastego rzędu i tam kopnął piłkę.
Na razie nieprzytomny Douglas - wcześniej prawie zrobił karny na Koutrisie, teraz się poślizgnął przy Koulourisie.
No teraz już było groźniej! Grosicki do Koulourisa, ten uderza nawet mocno, ale prosto w Mrozka.
Gdybym nie miał go w Fantasy - już byłoby 2:0...
Strzela Grosicki z pola karnego, ale piłka nie przechodzi przez gąszcz nóg graczy Lecha Poznań.
Natomiast wiem, dlaczego tak zrobił - wziąłem go do składu w Fantasy.
Koulouris mógł podać do Grosickiego na sam na sam, ale wolał potknąć się o piłkę. No cóż.
Czy wy też macie w życiu same dobre wybory?
Wymyślili, że nie, nie faulował.
Pierwsza kontrowersja? Czy Douglas faulował Koutrisa? Sędziowie myślą.
Komentatorzy rozmawiają o Ishaku i faktycznie jest to dobry temat do rozmów, bo Ishak wiosną wygląda źle.
Wiosną strzelał z Widzewem, ale z Widzewem to - jak widać - niewielka sztuka. W kolejnych meczach był już kompletnie nieprzekonujący, jakiś taki ospały, niewidoczny.
A sędzią jest Łukasz Kuźma. Powodzenia, bo - patrząc na ostatnie miesiące sędziów - przyda się.
Uroczy jest upór Lecha by pokazać, że Hakans jest dobrym piłkarzem.
Na razie wiemy, że dobrze biega, a to nie ta dyscyplina.
Swoją drogą - składy...
Pogoń: Cojocaru - Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris, Ulvestad, Gamboa, Kurzawa, Przyborek, Koulouris, Grosicki
Lech: Mrozek - Carstensen, Douglas, Salamon, Milić, Gholizadeh, Murawski, Kozubal, Hakans, Sousa, Ishak
A jak coś wyjdzie, jak Walemark z Zagłębiem, to już tego nie ma.
To znaczy: Walemarka nie ma w kadrze meczowej. Powodem kontuzja.
Z drugiej strony Lech, który wiosną rzęzi. Przyznaje to nawet Tomasz Rząsa, autor co najwyżej dwóch ciekawych zdań w życiu, w ostatniej rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Powiedział: - Chwilowo nie jesteśmy tym samym zespołem co jesienią. Te ostatnie trzy mecze pokazały, że mechanizmy, które wcześniej funkcjonowały, aktualnie nie funkcjonują tak, jak powinny. I pracujemy teraz ciężko nad tym, żeby wrócić na odpowiednie tory.
Niby lider jest, ale nawet w Poznaniu wiedzą, że coś się zacięło.
Czyż nie jest to ekstraklasowe, że najlepszą drużyną wiosny jest póki co Pogoń Szczecin? Ekipa, która strajkowała zimą, którą opuścili ważni zawodnicy, którą niespecjalnie wzmocniono, bo trudno powiedzieć o nowych piłkarzach, że są jakkolwiek ekscytujący.
A jednak: idzie.
Pytanie jak długo?
Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie.
Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.
Rozwiń