Niespodziewanie na mityngu w Clermont-Ferrand obejrzeliśmy najlepszy konkurs w skoku o tyczce w dziejach. Aż sześciu zawodników przeskoczyło w jego trakcie poprzeczkę zawieszoną na 5.91 m. Ostatecznie jednak wygrał ten, który wygrywa od lat – Armand Duplantis osiągnął 6.27 m. To jego jedenasty rekord świata w karierze.
Duplantis wystartował w tym sezonie po raz drugi. Wcześniej – równo dwa tygodnie temu – wziął udział w mityngu w Berlinie. Skoczył tam 6.10 m, od razu odsadzając resztę stawki w światowych tabelach – w nich kolejni skoczkowie osiągali maksymalnie 6.01 m. Ale dla Szweda takie skakanie to właściwie rozgrzewka. Przecież w swojej karierze już przed dzisiejszym mityngiem aż dziesięciokrotnie poprawiał rekord świata. Zaczął w 2020 roku w Toruniu, tam skoczył 6.17 m.
A poprzedni rekord to też Polska – Memoriał Kamili Skolimowskiej, Chorzów. I 6.26 m.
Dziś już ten rezultat wywalczony na Śląsku stał się nieaktualny. We francuskiej hali Duplantis skoczył bowiem o centymetr wyżej. Zawody, organizowane zresztą przez Renaud Lavilleniego, wielkiego francuskiego mistrza i kolegę Szweda, miały zresztą znakomitą obsadę. Aż ośmiu z dziewięciu uczestników należało do światowej czołówki z tego roku. I jak się okazało – tyczkarze nie zawiedli. W miarę szybko odpadli właściwie tylko dwaj – Belg Ben Broeders i Turek Ersu Sasma. Aż sześciu skoczków ostatecznie przeskoczyło 5.91 m.
Takiego konkursu jeszcze w historii światowej tyczki nie było. A do uzyskania rezultatu dołożył się też sam organizator i weteran – 39-letni Lavillenie. Ten sam, którego rekord poprawił Duplantis w Toruniu. Potem genialnie skoczył jeszcze Emanuil Karalis, który osiągnął 6.02 m, ustanawiając nowy rekord Grecji. Ale w skali Duplantisa to mimo wszystko niewiele. Bo Szwed lata na wysokościach nieosiągalnych dla reszty stawki.
Here is the moment Mondo Duplantis broke the World Record in the Pole Vault with 6.27m in France!!
11 World Records so far in his career!! A LEGEND.pic.twitter.com/WCXfr1qe6I
— Track & Field Gazette (@TrackGazette) February 28, 2025
W sezonie halowym będzie próbował je przeskoczyć jeszcze w rodzimej Uppsali i w halowych mistrzostwach świata, gdzie będzie ogromnym faworytem do złota.
Fot. Newspix
CZYTAJ WIĘCEJ O LEKKOATLETYCE: