Reklama

Duplantis swoje. Jedenasty rekord świata w karierze!

Sebastian Warzecha

Autor:Sebastian Warzecha

28 lutego 2025, 23:35 • 2 min czytania 1 komentarz

Niespodziewanie na mityngu w Clermont-Ferrand obejrzeliśmy najlepszy konkurs w skoku o tyczce w dziejach. Aż sześciu zawodników przeskoczyło w jego trakcie poprzeczkę zawieszoną na 5.91 m. Ostatecznie jednak wygrał ten, który wygrywa od lat – Armand Duplantis osiągnął 6.27 m. To jego jedenasty rekord świata w karierze.

Duplantis swoje. Jedenasty rekord świata w karierze!

Duplantis wystartował w tym sezonie po raz drugi. Wcześniej – równo dwa tygodnie temu – wziął udział w mityngu w Berlinie. Skoczył tam 6.10 m, od razu odsadzając resztę stawki w światowych tabelach – w nich kolejni skoczkowie osiągali maksymalnie 6.01 m. Ale dla Szweda takie skakanie to właściwie rozgrzewka. Przecież w swojej karierze już przed dzisiejszym mityngiem aż dziesięciokrotnie poprawiał rekord świata. Zaczął w 2020 roku w Toruniu, tam skoczył 6.17 m.

A poprzedni rekord to też Polska – Memoriał Kamili Skolimowskiej, Chorzów. I 6.26 m.

Dziś już ten rezultat wywalczony na Śląsku stał się nieaktualny. We francuskiej hali Duplantis skoczył bowiem o centymetr wyżej. Zawody, organizowane zresztą przez Renaud Lavilleniego, wielkiego francuskiego mistrza i kolegę Szweda, miały zresztą znakomitą obsadę. Aż ośmiu z dziewięciu uczestników należało do światowej czołówki z tego roku. I jak się okazało – tyczkarze nie zawiedli. W miarę szybko odpadli właściwie tylko dwaj – Belg Ben Broeders i Turek Ersu Sasma. Aż sześciu skoczków ostatecznie przeskoczyło 5.91 m.

Takiego konkursu jeszcze w historii światowej tyczki nie było. A do uzyskania rezultatu dołożył się też sam organizator i weteran – 39-letni Lavillenie. Ten sam, którego rekord poprawił Duplantis w Toruniu. Potem genialnie skoczył jeszcze Emanuil Karalis, który osiągnął 6.02 m, ustanawiając nowy rekord Grecji. Ale w skali Duplantisa to mimo wszystko niewiele. Bo Szwed lata na wysokościach nieosiągalnych dla reszty stawki.

Reklama

W sezonie halowym będzie próbował je przeskoczyć jeszcze w rodzimej Uppsali i w halowych mistrzostwach świata, gdzie będzie ogromnym faworytem do złota.

Fot. Newspix

CZYTAJ WIĘCEJ O LEKKOATLETYCE: 

Gdyby miał zrobić spis wszystkich sportów, o których stworzył artykuły, możliwe, że pobiłby własny rekord znaków. Pisał w końcu o paralotniarstwie, mistrzostwach świata drwali czy ekstremalnym pływaniu. Kocha spać, ale dla dobrego meczu Australian Open gotów jest zarwać nockę czy dwie, ewentualnie czternaście. Czasem wymądrza się o literaturze albo kinie, bo skończył filmoznawstwo i musi kogoś o tym poinformować. Nie płakał co prawda na Titanicu, ale nie jest bez uczuć - łzy uronił, gdy Sergio Ramos trafił w finale Ligi Mistrzów 2014. W wolnych chwilach pyka w Football Managera, grywa w squasha i szuka nagrań wideo z igrzysk w Atenach 1896. Bo sport to nie praca, a styl życia.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Prezes Puszczy: Mam nadzieję, że nie osiągnęliśmy jeszcze sufitu [WYWIAD]

Jakub Radomski
23
Prezes Puszczy: Mam nadzieję, że nie osiągnęliśmy jeszcze sufitu [WYWIAD]

Lekkoatletyka

Lekkoatletyka

Przemytniku, nie wrzucaj swoich treningów do internetu

AbsurDB
4
Przemytniku, nie wrzucaj swoich treningów do internetu