Reklama

Jan Urban o kontuzji podstawowego zawodnika: Trudno to wyjaśnić, ale nie ma poprawy

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

27 lutego 2025, 16:27 • 2 min czytania 3 komentarze

Niepokojące wieści dotarły do kibiców zabrzańskiego Górnika. Trener Jan Urban potwierdził, że nieobecność jednego z jego najzdolniejszych graczy znacznie się przedłuży, a termin powrotu na boisko wciąż jest nieznany.

Jan Urban o kontuzji podstawowego zawodnika: Trudno to wyjaśnić, ale nie ma poprawy

Mowa o Kamilu Lukoszku, który już w ubiegłym sezonie po powrocie z wypożyczenia do Skry Częstochowa potrafił zachwycać w barwach Górnika. W tej kampanii też notował świetne występy. Strzelił cztery gole i miał dwie asysty w siedemnastu meczach we wszystkich rozgrywkach, a w grudniu przedłużył kontrakt z zabrzańskim klubem do 2028 roku.

W rundzie wiosennej nie pojawił się jednak na murawie. Od dłuższego czasu zmaga się z urazem ścięgna Achillesa i wciąż nie widać symptomów poprawy, co potwierdził trener Górnika Jan Urban podczas konferencji prasowej przed meczem z Cracovią. Szkoleniowiec przyznał, że to bardzo dziwny i trudny do zdiagnozowania przypadek.

– Na pewno go brakuje, bo fajnie się rozwijał, wyglądał coraz lepiej. Takie kontuzje wstrzymują rozwój, progres zawodnika, który miał coraz większą pewność siebie, strzelał piękne bramki. To jest taka kontuzja niełatwa do wyjaśnienia. Miał problemy z Achillesem, wydawało się, że to po pewnym czasie przejdzie. Być może to był efekt treningu na sztucznej murawie, na twardych boiskach. Powinno być lepiej, ale poprawy jednak nie ma. Próbowaliśmy różnych rzeczy, on sam próbował wejść w trening, odpuściliśmy na jakiś czas, dalej odczuwał ból. Mam nadzieję, że jakoś to wszystko się dla niego ułoży, bo faktycznie go brakuje – przekazał doświadczony trener Górnika.

Zabrzanie na wiosnę nie wystartowali najlepiej (cztery punkty w czterech meczach) i odpadli nieco od ścisłej ligowej czołówki, kiedy przed startem rundy wielu widziało ich w walce o podium. W najbliższy piątek zagrają z Cracovią, czyli sąsiadem w tabeli. Przegrany tego starcia najprawdopodobniej straci jakiekolwiek szanse na dołączenie do wyścigu o pucharowe miejsca i skaże się na wegetację w środku tabeli już do końca sezonu.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Prezes Puszczy: Mam nadzieję, że nie osiągnęliśmy jeszcze sufitu [WYWIAD]

Jakub Radomski
15
Prezes Puszczy: Mam nadzieję, że nie osiągnęliśmy jeszcze sufitu [WYWIAD]

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Prezes Puszczy: Mam nadzieję, że nie osiągnęliśmy jeszcze sufitu [WYWIAD]

Jakub Radomski
15
Prezes Puszczy: Mam nadzieję, że nie osiągnęliśmy jeszcze sufitu [WYWIAD]