Co tu dużo mówić – w ekipie z Wrocławia, nawet pomimo niedawnego zwycięstwa z Widzewem nie jest za kolorowo. Mimo to Śląsk dalej wierzy w utrzymanie i niezmiennie poszukuje wzmocnień składu. Zgodnie z informacjami portalu nettavisen.no czerwona latarnia Ekstraklasy interesuje się nowym napastnikiem.
Chodzi o Henrika Udahla, który gra na najwyższym szczeblu ligowym w Norwegii. Piłkarz tamtejszego HamKam w ostatnim sezonie nie zachwycił strzelecką formą, jednak wcześniej zdarzało mu się nieco częściej znajdować drogę do bramki rywali – kiedyś zdarzyło mu się nawet zdobyć w jednym sezonie 19 goli, choć było to tylko na zapleczu norweskiej ekstraklasy. Teraz Udahl miałby pomóc Śląskowi, który, nie oszukujmy się, jest całkowicie pozbawiony jakiegokolwiek bramkostrzelnego piłkarza.
Ostatni sezon w wykonaniu Norwega, jak już mówiliśmy, nie robi wrażenia. 33 mecze we wszystkich rozgrywkach, w sumie pięć goli i trzy asysty. Nic wielkiego, ale w karierze Udahla bywało lepiej i na to właśnie może liczyć Śląsk.
Wrocławianie niezmiennie plasują się na ostatnim miejscu w tabeli Ekstraklasy. Śląsk w 21 meczach zgromadził 14 punktów i wygrał jedynie dwukrotnie. Do bezpiecznej lokaty drużyna trenera Ante Simundzy traci na ten moment siedem “oczek”.
W sobotę o trzecie ligowe zwycięstwo Śląsk zagra z Koroną. Początek meczu o 14:45.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Trela: Walka o przetrwanie. Bayern Monachium odkłada problemy na później
- Adamczuk: W trakcie strajku piłkarzy chciałem odejść z Pogoni [WYWIAD]
- Legia gra lepiej bez kibiców?
- Pogrzeb Manchesteru City coraz bliżej. Recepty Guardioli nie działają
fot. Newspix