Reklama

Kolejny piłkarz powalczy o cud? Śląsk dalej szuka napastnika

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

19 lutego 2025, 15:08 • 2 min czytania 6 komentarzy

Co tu dużo mówić – w ekipie z Wrocławia, nawet pomimo niedawnego zwycięstwa z Widzewem nie jest za kolorowo. Mimo to Śląsk dalej wierzy w utrzymanie i niezmiennie poszukuje wzmocnień składu. Zgodnie z informacjami portalu nettavisen.no czerwona latarnia Ekstraklasy interesuje się nowym napastnikiem.

Kolejny piłkarz powalczy o cud? Śląsk dalej szuka napastnika

Chodzi o Henrika Udahla, który gra na najwyższym szczeblu ligowym w Norwegii. Piłkarz tamtejszego HamKam w ostatnim sezonie nie zachwycił strzelecką formą, jednak wcześniej zdarzało mu się nieco częściej znajdować drogę do bramki rywali – kiedyś zdarzyło mu się nawet zdobyć w jednym sezonie 19 goli, choć było to tylko na zapleczu norweskiej ekstraklasy. Teraz Udahl miałby pomóc Śląskowi, który, nie oszukujmy się, jest całkowicie pozbawiony jakiegokolwiek bramkostrzelnego piłkarza.

Ostatni sezon w wykonaniu Norwega, jak już mówiliśmy, nie robi wrażenia. 33 mecze we wszystkich rozgrywkach, w sumie pięć goli i trzy asysty. Nic wielkiego, ale w karierze Udahla bywało lepiej i na to właśnie może liczyć Śląsk.

Wrocławianie niezmiennie plasują się na ostatnim miejscu w tabeli Ekstraklasy. Śląsk w 21 meczach zgromadził 14 punktów i wygrał jedynie dwukrotnie. Do bezpiecznej lokaty drużyna trenera Ante Simundzy traci na ten moment siedem “oczek”.

W sobotę o trzecie ligowe zwycięstwo Śląsk zagra z Koroną. Początek meczu o 14:45.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa