Damian Kądzior jeszcze kilka lat temu był uważany za gwiazdę naszej Ekstraklasy. Kiedyś grywał obok Daniego Olmo w Lidze Mistrzów, ale ostatnio nie miał najlepszego czasu w Piaście Gliwice. 32-letni pomocnik postanowił więc zmienić otoczenie i wylądował nieoczekiwanie w Mielcu, gdzie ma swoim doświadczeniem pomóc Stali uratować ligowy byt.

Kądzior był jedną z rewelacji pamiętnego sezonu Górnika Zabrze, który zaraz po powrocie do Ekstraklasy w 2017 roku szturmem wdarł się do pierwszej czwórki ligowej elity. Potem grał w Dinamie Zagrzeb, z którym rywalizował m.in. w Lidze Mistrzów. Dwa sezony w Chorwacji były całkiem udane. W tamtym czasie zadebiutował też w reprezentacji Polski, dla której wystąpił w sześciu meczach i trafił do siatki w meczu eliminacyjnym do Euro 2020 z Izraelem.
Kolejne wybory 32-latka już jednak takie trafne nie były. Odbił się od La Liga w barwach hiszpańskiego Eibaru, a potem po średnio udanej przygodzie w Turcji w Alanyasporze, wrócił na Śląsk latem 2021 roku. W Piaście początkowo wyglądał świetnie, ale jego pozycja w Ekstraklasie, a potem nawet w samej drużynie z Gliwic zaczęła słabnąć.
W końcu piłkarz zdecydował się na nowe otwarcie, choć kierunek jest jednak zaskakujący. Kądzior przechodzi bowiem do Stali Mielec na zasadzie wypożyczenia do czerwca 2025 roku.
W obecnym sezonie 2024/2025 pomocnik wystąpił w 17 spotkaniach Ekstraklasy w barwach Piasta Gliwice, ale na murawie przebywał tylko przez nieco ponad 700 minut (a wiosną jeszcze się na niej nie pojawił). Za to łącznie na boiskach naszej najwyższej klasy rozgrywkowej wystąpił do tej pory w 136 meczach, strzelił 21 goli i zanotował 23 asysty
Damian Kądzior zawodnikiem FKS Stal Mielec.
Witamy w biało-niebieskiej rodzinie! 🤍💙
ℹ️👉 https://t.co/R1tQiigAnF pic.twitter.com/KfdksWrNdP
— FKS Stal Mielec (@FksStalMielec) February 14, 2025
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Zawada: Jeśli nie zwolnię, kadra i liga top5 będą naturalnymi krokami [WYWIAD]
- PZPN a współpraca ze stowarzyszeniem kibiców. “Nie chodzi o biznes” [WYWIAD]
- Dramat Marka Papszuna. Ledwo sklecił skład
- Kiepski początek, znakomity finisz. Jagiellonia jedną nogą w 1/8 finału LKE!
- Lechii „grozi” walkower. Traktujmy ligę poważnie, bo takich Lechii będzie więcej
Fot. Newspix