Reklama

Kosecki o transferze Frankowskiego: Galatarasay to piłkarski raj

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

12 lutego 2025, 12:31 • 2 min czytania 24 komentarzy

Przenosiny Przemysława Frankowskiego z RC Lens do Galatasaray wzbudziły wiele emocji w środowisku piłkarskim. Z jednej strony Polak zmienia ligę z TOP5 na nieco niżej notowaną ligę turecką, z drugiej – trafia do lokalnego giganta, gdzie ma szansę sięgnąć po trofea w otoczeniu wielu znakomitych piłkarzy, a przy tym dobrze zarobić. Wybór Frankowskiego pochwalił Roman Kosecki. – Cieszę się, że do Galaty trafił kolejny zawodnik z naszego kraju. Nie mam nic przeciwko, żebyśmy tam zakładali piłkarską kolonię – stwierdził były reprezentant Polski w rozmowie z WP Sportowe Fakty.

Kosecki o transferze Frankowskiego: Galatarasay to piłkarski raj

Roman Kosecki jest właściwą osobą, by opowiadać o realiach gry w drużynie ze Stambułu. W latach 1990-1992 był zawodnikiem Galatasaray, do którego trafił z Legii Warszawa. Turcja była dla niego przystankiem w karierze – stamtąd powędrował do Hiszpanii, gdzie reprezentował barwy Osasuny oraz Atletico Madryt. O grze nad Bosforem wypowiada się w samych pochlebnych słowach.

Galatarasay to piłkarski raj. Frankowski musi jednak pamiętać o tym, że Turcy kochają albo nienawidzą. Mnie kochali – stwierdził Kosecki w rozmowie z WP Sportowe Fakty.

Zdaniem 69-krotnego reprezentanta Polski, wybór ligi tureckiej kosztem francuskiej, nie musi oznaczać dla Frankowskiego obniżki poziomu sportowego. Zwłaszcza, że nie trafia do “coś-tam-sporu”, a topowej drużyny, co sezon bijącej się o mistrzostwo i regularnie grającej w europejskich pucharach.

Jeszcze ma czas i może pokazać w Turcji dużo ciekawej, ofensywnej, a przy tym widowiskowej gry, czym może zaskarbić sobie sympatię fanów. To po prostu dobry kierunek – wyjaśnił były piłkarz.

Reklama

Wspominam tamten etap kariery w samych superlatywach. Wiele zawdzięczam Galatasaray. Właśnie w barwach tego klubu się rozwinąłem i później mogłem trafić do Hiszpanii. Byłem pod wrażeniem panującej tam atmosfery – podkreślił Kosecki.

W to, że dla Frankowskiego Galata okaże się trampoliną do mocniejszego klubu ciężko uwierzyć, ale w to, że ma szansę pokazać się tam z dobrej strony, już jak najbardziej można. Szansę na debiut Polak będzie miał 17 lutego w ligowym spotkaniu z Rizesporem.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Inne ligi zagraniczne

Komentarze

24 komentarzy

Loading...