Niesamowity zjazd notuje Bartosz Bida. Kilka lat temu był uważany za „złote dziecko” Jagiellonii Białystok. W Ekstraklasie rozegrał 74 mecze i strzelił 10 goli. Dziś – w wieku 23 lat – wylądował w Stali Stalowa Wola, którą wiosną czeka walka o utrzymanie w I lidze.
Kiedy patrzy się na rozwój kariery wciąż młodego napastnika, automatycznie nasuwa się powiedzonko „bida z nędzą”. W lipcu 2023 roku urodzony w Rzeszowie zawodnik trafił z Jagiellonii do Podbeskidzia Bielsko-Biała. Rok później przejęła go Miedź Legnica. A dziś 23-latek udał się na wypożyczenie do Stali Stalowa Wola. .
Bartosz Bida. Witamy w Stalowej Woli
pic.twitter.com/zNxhONQXeZ
— Stal Stalowa Wola PSA (@StalPsa) February 12, 2025
W Podbeskidziu Bida nadal był jako tako skuteczny. Strzelił siedem goli w 31 występach. W Legnicy natomiast, w 12 meczach, nie trafił do siatki ani razu. Nic dziwnego, że trener Ireneusz Mamrot nie wiążę z nim planów na rundę wiosenną.
Zamiast o awans, Bida powalczy o utrzymanie. Stal plasuje się na przedostatnim miejscu w tabeli I ligi. Do bezpiecznej 15. lokaty traci sześć punktów.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Poprzez piłkę zakotwiczył na zachodzie. Rybołowlew i prawie sprzedane Monaco
- Pogrzeb Manchesteru City coraz bliżej. Recepty Guardioli nie działają
- Niedawno błyszczał razem z Szymańskim. Jak Santiago Gimenez odjechał Polakowi?
- Trela: Sprawy wewnętrzne. Pamiętne krajowe rywalizacje w Lidze Mistrzów
Fot. FotoPyK