Reklama

Wygrana Linette po efektownym comebacku. Będzie polski pojedynek w Dosze!

Błażej Gołębiewski

Opracowanie:Błażej Gołębiewski

10 lutego 2025, 15:57 • 4 min czytania 4 komentarze

Choć na początku spotkania Magdy Linette z Weroniką Kudiermietową wydawało się, że druga runda turnieju WTA 1000 w Dosze może okazać się poza zasięgiem Polki, to ta udowodniła, że nie powinno się jej zbyt szybko skreślać. Po przegranym pierwszym secie kolejną partię poznanianka wygrała… do zera, a potem przypieczętowała triumf w całym spotkaniu. To z kolei oznacza, że w kolejnym etapie rywalizacji w Katarze dojdzie do polskiego pojedynku!

Wygrana Linette po efektownym comebacku. Będzie polski pojedynek w Dosze!

Tegoroczne zmagania w Dosze, jeśli chodzi o występy polskich tenisistek, rozpoczęły się nad wyraz dobrze. Wczoraj Magdalena Fręch po niemal trzygodzinnej batalii poradziła sobie z wyżej notowaną Beatriz Haddad Maią, tym samym awansując do drugiej rundy turnieju. I już na tym etapie to dla łodzianki najlepszy wynik w historii jej startów w katarskich zawodach. Jedyne, czego po swoim niedzielnym spotkaniu Fręch nie wiedziała, to z kim zmierzy się w 1/16 drabinki.

CZYTAJ TEŻ: WYGRANA PO PRAWIE TRZYGODZINNEJ BATALII. ŚWIETNY START POLKI W TURNIEJU WTA W DOSZE 

Możliwości były dwie: albo zagra o awans do następnej rundy z Weroniką Kudiermietową, albo dojdzie do “polskiego” pojedynku, czyli starcia z Magdą Linette. To bowiem właśnie kolejna z naszych tenisistek dzisiaj rozpoczynała swoje zmagania w Dosze i od razu po zwycięstwie mogła trafić na triumfującą wczoraj Fręch. Ale najpierw trzeba było przejść Rosjankę, która przecież w przeszłości pokonywała nawet Igę Świątek, rozprawiając się z nią w ćwierćfinale turnieju WTA w Tokio w 2023 roku. 

A jak w tym sezonie prezentuje się Magda Linette? Fatalnie poszło jej w Australian Open, gdzie zarówno w singlu, jak i deblu, odpadła już w pierwszej rundzie. Co więcej, w grze pojedynczej uległa niżej notowanej Moyuce Uchijimie, mimo że miała przy własnym podaniu piłkę meczową. Wygraną wypuściła… podwójnym błędem serwisowym, by następnie przegrać w super tie-breaku. Po wpadce w Melbourne Linette lepiej zaprezentowała się ostatnio w Abu Zabi, gdzie dotarła do ćwierćfinału. 

Reklama

Dziś natomiast na Polkę czekała rywalka, z którą jeszcze nigdy nie mierzyła się w zawodowej karierze. Mecz z Kudiermietową, mającą za sobą słaby rok, zaczął się od wygranego serwisu Rosjanki. Rywalka mogła przy okazji od razu przełamać Magdę, ale poznanianka wytrzymała presję i obroniła dwa break pointy. Pojedynek od początku przypominał nieco wczorajsze starcie Fręch: momentami był bardzo wyrównany, a żadna z tenisistek nie chciała oddać swoich gemów serwisowych. Na pierwsze przełamanie czekaliśmy do końcówki seta, kiedy Kudiermietowa wyszła na prowadzenie 5:3. A chwilę później zamknęła premierową partię na swoją korzyść. 

Magda musiała więc wejść na wyżyny swoich umiejętności i całkowicie odwrócić losy meczu. I początek drugiego seta wskazywał na to, że jak najbardziej może się to udać. Najpierw Polka wygrała przy własnym podaniu, a potem po krótkiej grze na przewadze i błędach Rosjanki przełamała przeciwniczkę. To ewidentnie dodało Linette skrzydeł, podcinając je jednocześnie Kudiermietowej, która całkowicie wytraciła jakiekolwiek argumenty w meczu z poznanianką. A to poskutkowało… bajglem w wykonaniu Magdy. I efektownym powrotem do walki o zwycięstwo. 

W rozstrzygający etap spotkania dobrze weszła Polka, zwyciężając swojego gema serwisowego. Rosjanka, mimo przerwy toaletowej między setami, wciąż nie mogła odnaleźć spokoju i odpowiedniego rytmu, który towarzyszył jej w pierwszej partii. Wreszcie jednak zaczęła punktować, a początek trzeciego seta zaczął przypominać wyrównany przebieg premierowej odsłony. Dobrze serwowała Kudiermietowa, ale swoje podanie wygrywała też Linette. 

Kluczowe okazało się przełamanie na 4:2 dla Polki. Rosjanka próbowała jeszcze wrócić, przez co Magda długo męczyła się z nią przy własnym serwisie, ale finalnie wyszła na prowadzenie 5:2 i musiała tylko zwieńczyć dzieło. Rywalka utrudniała to jednak poznaniance, jak tylko mogła, odrabiając jeszcze straty i niemal doprowadzając do remisu w gemach. Ostatecznie po ponad dwóch godzinach walki musiała uznać wyższość Linette. 

Reklama

To zwycięstwo oznacza, że czeka nas w Dosze polski pojedynek. Dwie Magdy, które zmierzą się ze sobą w kolejnej rundzie katarskiego turnieju, dotychczas grały ze sobą dwukrotnie: raz górą była Linette, a raz triumfowała Fręch.

Magda Linette – Weronika Kudiermietowa 4:6, 6:0, 6:4

Fot. Newspix

CZYTAJ WIĘCEJ O TENISIE: 

Uwielbia boks, choć ostatni raz na poważnie bił się w podstawówce (i wygrał!). Pisanie o inseminacji krów i maszynach CNC zamienił na dziennikarstwo, co było jego marzeniem od czasów studenckich. Kiedyś notorycznie wyżywał się na gokartach, ale w samochodzie przestrzega przepisów, będąc nudziarzem za kierownicą. Zachował jednak miłość do sportów motorowych, a największą słabość ma do ich królowej – Formuły 1. Kocha też Real Madryt, mimo że pierwszą koszulką piłkarską, którą przywdział w życiu, był trykot Borussii Dortmund z Matthiasem Sammerem na plecach.

Rozwiń

Najnowsze

Niemcy

Xabi Alonso ze spokojem o swojej przyszłości. “Jest inaczej niż przed rokiem”

Michał Kołkowski
0
Xabi Alonso ze spokojem o swojej przyszłości. “Jest inaczej niż przed rokiem”
Hiszpania

Polacy imponują w Barcelonie. Szczęsny dalej bez porażki, “Lewy” blisko elitarnego grona

Michał Kołkowski
6
Polacy imponują w Barcelonie. Szczęsny dalej bez porażki, “Lewy” blisko elitarnego grona
Hiszpania

Lewandowski wszedł z ławki i wyprzedził Ronaldinho! A Szczęsny to kawał dryblera

Wojciech Górski
21
Lewandowski wszedł z ławki i wyprzedził Ronaldinho! A Szczęsny to kawał dryblera

Polecane

Hiszpania

Lewandowski wszedł z ławki i wyprzedził Ronaldinho! A Szczęsny to kawał dryblera

Wojciech Górski
21
Lewandowski wszedł z ławki i wyprzedził Ronaldinho! A Szczęsny to kawał dryblera
Hiszpania

Szczęsny nie przestraszył się dwóch rywali. Olimpijski spokój polskiego bramkarza [WIDEO]

Michał Kołkowski
6
Szczęsny nie przestraszył się dwóch rywali. Olimpijski spokój polskiego bramkarza [WIDEO]
Tenis

Świątek po porażce w Miami: “Pod koniec nie dawałam rady się skoncentrować”

Michał Kołkowski
9
Świątek po porażce w Miami: “Pod koniec nie dawałam rady się skoncentrować”

Komentarze

4 komentarze

Loading...