Los dotkliwie doświadcza Roberta Gumnego. Piłkarz Augsburga ma naprawdę wielkiego pecha, który chyba nigdy nie przestanie go prześladować – 26-latek znów będzie musiał uzbroić się w cierpliwość. A to dlatego, że znów jest kontuzjowany.
Niedawno cieszyliśmy się jego powrotem po zerwaniu więzadeł krzyżowych, a tu takie przykre wieści. Polak wypadnie najprawdopodobniej do końca lutego przez uraz przywodzicieli, co potwierdził trener ekipy z Augsburga, Jess Thorup. Podczas konferencji prasowej szkoleniowiec niemieckiego zespołu poinformował, że powrotu Gumnego możemy sie spodziewać dopiero za kilka tygodni.
Przypomnijmy tylko, że nasz rodak wrócił do gry 2 listopada, w czwartoligowych rezerwach Augsburga. Później znów pauzował przez uraz mięśniowy i w pierwszej drużynie pojawił się dopiero 7 grudnia. W styczniu już narzekał na przywodziciele, przez co znów opuścił dwa mecze. Teraz klubowi lekarze zdecydowali chyba, że nie ma co udawać, że wszystko jest w porządku i Gumny skupi się na zaleczeniu urazu.
W tym sezonie Robert Gumny wystąpił w czterech meczach Bundesligi. Chcielibyśmy wierzyć, że będzie ich nieco więcej, ale pech ni przestaje prześladować byłego gracza Lecha Poznań. Niedługo minie rok od tego fatalnego zerwania więzadeł, a Gumny, choć nadal może liczyć na uznanie trenera, znowu traci kolejne okazje do pokazania się na boisku.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Był zmiennikiem Aguero, strzelał Barcelonie. Kim jest nowy piłkarz Śląska?
- Roszada w ataku Śląska Wrocław? Napastnik chce zmienić klub [NEWS]
- Wrocławianie z FM’em dla Sutryka. “Niech zacznie bawić się na PC, nie na publicznej spółce”
Fot. Newspix