Gerard Pique zbyt mocno się nie zmienił, a z jego wypowiedzi łatwo wywnioskować, którego klubu piłkarskiego najbardziej nie lubi. “Marca” zacytowała kilka wypowiedzi Katalończyka z wydarzenia dla popularnej firmy dowożącej jedzenie na wynos.
– Jest wiele młodych talentów w Barcy – pochodzą one z La Masii, a w przypadku Madrytu z książeczki czekowej. Myślę jednak, że mają przed sobą obiecującą przyszłość – mówił były stoper Barcelony.
Dalej również nie oszczędzał Realu. Pique został zapytany o pierwszą trójkę LaLiga i odpowiedź była zaskakująca. – Barcelona pierwsza, Atletico drugie, Athletic Bilbao trzeci.
Skomentował on również oświadczenie Realu, dotyczące sędziowania w meczu przeciwko Espanyolowi. – Komunikat prasowy to kompletna zasłona dymna. Robią to od 120 lat. Kiedy przegrywają, muszą mówić o czymś innym. Tego właśnie chcą. Sędziowie tacy są i tacy będą zawsze. Będą popełniać błędy. W Madrycie zawsze tak było, a presja mediów i odpalanie dział, gdy coś nie idzie dobrze? Jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Od tego momentu sędziowie będą pod presją.
Iker Casillas, który również był na tym wydarzeniu, zasugerował, że w VAR również powinni siedzieć byli piłkarze. Gerard Pique nie powstrzymał emocji. – Z Realu Madryt? Sędziowie, ustawieni komentatorzy… piłkarze w VAR-ze też z Madrytu, tak?
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Piękni czterdziestoletni. Jak CR7 i LeBron przesuwają granice wieku w sporcie
- Upadek Rashforda. Miał być następcą CR7, skończył w hierarchii za trenerem bramkarzy
- Mbaye Ndiaye z pudłem sezonu? Nieprawda! Ranking zmarnowanych okazji
- Zieliński z Zalewskim: polski duet już wyróżnił się w Interze
Fot. Newspix