W sobotę Inter Mediolan ogłosił, że ich nowym zawodnikiem został Nicola Zalewski, a dzień później reprezentant Polski zadebiutował w nowych barwach w derbach Mediolanu. 23-latek pojawił się na boisku w 76. minucie, a w doliczonym czasie gry zaliczył asystę przy trafieniu De Vrija na 1:1. Po meczu wahadłowy opowiedział o kulisach tego transferu i o pierwszych wrażeniach.
Nicola Zalewski od dłuższego czasu nie ma dobrej pozycji w Romie i było pewne to, że zimą zmieni klub. Był bliski odejścia do Marsylii, ale nagle do gry włączył się Inter Mediolan i Polak stwierdził, że to dla niego będzie najlepszy krok. Do tej ekipy trafił na zasadzie wypożyczenia do czerwca z klauzulą wykupu. Mediolańczycy za jego pobyt zapłacą Romie 600 tysięcy euro, a ewentualny transfer definitywny wyniesie ok. sześć milionów. – W ostatnich dwóch dniach czułem się jak na rollercoasterze. Wczoraj zrobiliśmy wszystko, żebym mógł dzisiaj tutaj być i zagrać. To był pechowy mecz, ale wierzyliśmy do końca. Wcześniej trener powiedział mi, że zagram w tym spotkaniu – mówił zaraz po meczu Nicola Zalewski przed kamerami Sky Sports.
Łatwo nie będzie, ale jest promyk nadziei. Sprawdzamy, co może czekać Zalewskiego w Interze
Bisseck
Zalewski
De Vrij
I nerazzurri con il#ForzaInter #DerbyMilano #MilanInter pic.twitter.com/u5lU5DVoMC
— Inter
(@Inter) February 2, 2025
Z kolei w rozmowie z klubowymi mediami reprezentant Polski zdradził, co mu powiedział Matteo Darmian tuż przed wejściem na boisko. – Siedziałem na ławce rezerwowych obok Matteo Darmiana. Powiedział mi, żebym zachował zimną krew i że zdobędę dziś gola w debiucie. W tej akcji na 1:1, kiedy zobaczyłem piłkę, pomyślałem: “Zamknę oczy i strzelę głową”. Jednak zamiast tego, zachowałem trzeźwy umysł i zaliczyłem asystę.
WIĘCEJ O WŁOSKIM FUTBOLU NA WESZŁO:
- Co czeka Urbańskiego w Monzy? Opisujemy klub, którym zauroczył się Berlusconi
- Mistrzowie świata z 2006 roku to trenerscy farmazoniarze. Najlepszy pracuje w… Chorwacji
- Ranking Polaków w Serie A za rundę jesienną. Tak źle nie było od kilku lat
- Nieoczywisty lider i kandydat do mistrzostwa. Napoli pokazuje, że defensywny futbol żyje i ma się dobrze
Fot. Newspix