Reklama

Włoskie media: Kolejny Polak w Interze? “Byłby bardzo użyteczny”

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

21 stycznia 2025, 18:41 • 2 min czytania 17 komentarzy

Nicola Zalewski wkrótce opuści ekipę Giallorossich. Chętnych na skrzydłowego nie brakuje. O 22-latka miały pytać głównie kluby tureckie oraz francuski Olympique Marsylia. Dość ciekawą opinię wyraził włoski dziennikarz, Riccardo Trevisani, który stwierdził, że reprezentant Polski przydałby się Interowi Mediolan.

Włoskie media: Kolejny Polak w Interze? “Byłby bardzo użyteczny”

Zmieniają się szkoleniowcy Romy, ale nie zmienia się sytuacja Nicoli Zalewskiego we włoskiej drużynie. Piłkarz ma ważny kontrakt do czerwca 2025 roku, ale władze klubu chciałyby sprzedać Polaka już teraz.

Dość powiedzieć, że latem 22-latek znalazł się już jedną nogą w Galatasaray, lecz transfer wysypał się na ostatniej prostej. Pozostanie w Rzymie nie było dla Zalewskiego dobrym posunięciem. Polski pomocnik zaliczył 16 meczów w obecnej kampanii, ale zdecydowaną większość z nich rozpoczynał na ławce rezerwowych.

Zmiana barw może nastąpić jednak zimą. O Zalewskiego pytały inne ekipy znad Bosforu – Besiktas i Fenerbahce. Ostatnio pojawił się także temat potencjalnych przenosin do Marsylii.

Jeszcze inną opcję przedstawił w wywiadzie dla Cronache di Spogliatoio włoski dziennikarz, Riccardo Trevisani. Według niego, Zalewski mógłby być niezwykle przydatny dla Nerazzurrich. – Nie wykluczam, że Inter sięgnie po Zalewskiego. Poza Romą to dobry zawodnik. W Interze mógłby zastąpić Federico Dimarco na lewej stronie lub Denzela Dumfriesa na prawej – dywaguje Włoch.

Reklama

– W meczu Inter – Bologna Buchanan nie potrafił nawet dośrodkować. Zalewski byłby naprawdę bardzo użyteczny – uważa dziennikarz. Wypowiedź Trevisaniego należy chyba jednak traktować tylko jako zakamuflowane w jego słowach pobożne życzenie polskich kibiców, a nie realną alternatywę dla mistrzów Włoch.

Zalewski ma na swoim koncie dwa gole i dziewięć asyst w 122 spotkaniach dla Romy.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

17 komentarzy

Loading...