O ogromnym pechu może mówić Jakub Kamiński. Po raz pierwszy od października reprezentant Polski znalazł się w wyjściowej jedenastce Wolfsburga. 22-latek zagrał od początku w meczu ligowym z Borussią Moenchengladbach. Niestety, skrzydłowy był zmuszony opuścić plac gry tuż przed przerwą z powodu kontuzji. Całe spotkanie rozegrał z kolei Kamil Grabara, a Wilki zdemolowały przyjezdnych 5:1.
Jakub Kamiński zagrał dziś szesnaste spotkanie w sezonie. Jednak po raz pierwszy od starcia z Werderem Brema (20 października) wybiegł w podstawowej jedenastce Wilków. Polak bardzo chciał się pokazać Ralphowi Hasenhuttlowi, próbując od początku rajdów po prawej flance. Większość dośrodkowań 22-latka była jednak blokowana przez obrońców gości.
Niestety, były zawodnik Lecha nie będzie wspominał dobrze potyczki ze Źrebakami. W 44. minucie Kamiński usiadł na murawie, pokazując, że nie jest w stanie kontynuować dalej gry. Piłkarz odczuwał ból w prawej nodze. W jego miejsce na boisku pojawił się Patrick Wimmer.
Kuba Kamiński z kontuzją!
Skrzydłowy Wolfsburga usiadł na murawie i pokazał, że nie może kontynuować gry. 22-latek źle stanął w jednej z akcji pod koniec pierwszej połowy. Bardzo przykra wiadomość, bo długo czekał, aby wrócić do wyjściowego składu… #domBundesligi pic.twitter.com/PcXBwwYMJe
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) January 14, 2025
Sam mecz świetnie rozpoczęli miejscowi. Faulowany w polu karnym przez Weigla był Dardai, a jedenastkę pewnie wykorzystał Jonas Wind. Prawdziwy koncert gry Wolfsburga obserwowaliśmy jednak po przerwie. Genialną asystą popisał się wspomniany Wind, który piętką zgrał do wychodzącego na czystą pozycję Maehle, a ten bez problemów podwyższył wynik.
𝐊𝐀𝐏𝐈𝐓𝐀𝐋𝐍𝐀 𝐀𝐒𝐘𝐒𝐓𝐀 𝐉𝐎𝐍𝐀𝐒𝐀 𝐖𝐈𝐍𝐃𝐀!
Zobaczcie tę świetną akcję VfL Wolfsburg, którą zamknął Joakim Maehle! #BundesTAK pic.twitter.com/fERfLEnce4
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) January 14, 2025
Piłkarze Gladbach tylko przyglądali się znakomitym akcjom Wilków. Na 3:0 trafił Arnold, a gości dubletem dobił Nmecha, wykańczając precyzyjne podania swoich kolegów.
Warto dodać, że kolejny pełny występ zaliczył Kamil Grabara, który kilkukrotnie uchronił Wolfsburg przed utratą gola. Dużo pracy miał zwłaszcza w pierwszej połowie. 26-latek wybronił przede wszystkim sytuację sam na sam z Tomasem Cvancarą, który chciał przelobować Polaka. Ten jednak nie dał się zaskoczyć, odczytując zamiary napastnika.
Kamil Grabara broni sam na sam
Polski bramkarz nie dał się nabrać na wcinkę. Tomáš Čvančara świetnie przeczytany pic.twitter.com/vzc12uv7L5
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) January 14, 2025
Długo wydawało się, że Grabara zachowa kolejne czyste konto w sezonie, ale tuż przed zakończeniem spotkania honorowego gola dla Borussii zdobył Fakuda. Japończyk znalazł drogę do bramki, pakując piłkę między nogami polskiego bramkarza. Wynik nie uległ już zmianie.
Już w sobotę Kamila Grabarę czeka spore wyzwanie. VfL Wolfsburg zmierzy się na Allianz Arenie z Bayernem. Borussia Moenchengladbach zagra z kolei z Bayerem Leverkusen.
VfL Wolfsburg – Borussia Moenchengladbach 5:1 (1:0)
- 1:0 – Wind 3′ (rzut karny)
- 2:0 – Maehle 60′
- 3:0 – Arnold 75′
- 4:0 – Nmecha 84′
- 5:0 – Nmecha 87′
- 5:1 – Fukuda 89′
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Reprezentacja Polski zmienia Narodowy na Śląski! Polityka, pieniądze i kulisy decyzji PZPN
- Stadion Narodowy nie może być niewolnikiem PZPN-u
- Ich możesz nie kojarzyć. 10 smutnych twarzy przepisu o młodzieżowcu
- Mistrzostwo skautów Lens. Abdukodir Chusanow — od Białorusi do Premier League
- Trela: Pięć minut w raju. Zapomniane polskie epizody w Lidze Mistrzów
Fot. Newspix