Kilka dni temu Radomiak ogłosił, że z klubem żegna się jeden z jego kapitanów Raphael Rossi. 34-letni Brazylijczyk nie musiał długo czekać na znalezienie pracodawcy. Będzie nim portugalski drugoligowiec – CD Mafra.
Rossi występował w zespole z Radomia od początku 2021 roku. Cztery lata spędzone w tym klubie sprawiły, że stał się jednym z klubowych symboli ostatnich lat. W tym czasie rozegrał dla Radomiaka 129 spotkań i zanotował w nich sześć trafień. Najważniejszym osiągnięciem był awans do Ekstraklasy już w pierwszym sezonie i utrzymanie się razem z drużyną w krajowej elicie przez kolejne kampanie.
Mimo, że 34-latek był jesienią wciąż jedną z najważniejszych postaci w drużynie (18 występów, większość w roli kapitana), chciał opuścić Polskę i wrócić z rodziną do Portugalii. W zimowym okienku piłkarz i klub porozumieli się co do zakończenia kontraktu. Były gracz Boavisty Porto, szwajcarskiego Sionu i angielskiego Swindon długo jednak nie musiał szukać pracodawcy.
Zgłosił się po niego portugalski drugoligowiec, dla którego 34-letni stoper jest pierwszym nabytkiem w zimowym okienku transferowym. CD Mafra aktualnie zajmuje dopiero 16. miejsce w 18-zespołowym zapleczu tamtejszej ekstraklasy i Rossi ma pomóc ten stan rzeczy jak najszybciej zmienić.
– Czuję się bardzo szczęśliwy i zmotywowany, że będę reprezentował barwy CD Mafra i pomagał klubowi w osiąganiu celów na ten rok. Oczekiwania są bardzo dobre, to bardzo młody zespół z dużą jakością. Jestem tutaj, aby dodać doświadczenie i pomóc im osiągnąć dobre wyniki na boisku i poza nim – powiedział środkowy obrońca w pierwszym wywiadzie dla klubowych mediów.
🤝 Raphael Rossi, o primeiro reforço de inverno do #CDMafra. 𝗕𝗘𝗠-𝗩𝗜𝗡𝗗𝗢! 🔰
Sabe mais 📲 em https://t.co/qV4Tw11VR8#ConventoAoPeito pic.twitter.com/rk8wByD6lL
— Clube Desportivo de Mafra (@cdmafra) January 12, 2025
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Przy Barcelonie nawet Real jest maluczki. Genialny Superpuchar Hiszpanii!
- W Dżuddzie wylądowali kosmici. A Szczęsny wyleciał [NOTY BARCELONY]
- Wojciech Szczęsny załatwił sobie powrót na ławkę rezerwowych
- Real Madryt zagrał bez trenera. Ancelotti znowu nie dał rady [KOMENTARZ]