El Clasico w finale Superpucharu Hiszpanii! W czwartkowy wieczór Real ograł Mallorcę 3:0 i w najbliższą niedzielę powalczy z Barceloną o trofeum. Głos po półfinale zabrał szkoleniowiec Królewskich, Carlo Ancelotti.
Piłkarze kazali nam czekać na bramki do drugiej połowy. Wynik spotkania otworzył Bellingham, a samobójcze trafienie Valjenta oraz gol Rodrygo przypieczętowały triumf Realu.
Przebieg meczu skomentował na konferencji prasowej trener Los Blancos, Carlo Ancelotti.
– Spodziewałem się trudniejszego starcia, większego cierpienia. Zaczęliśmy bardzo dobrze, można było otworzyć wynik trochę wcześniej w pierwszej połowie. Później było nam trudniej. Tak, to było wymagające spotkanie, ponieważ Mallorca dobrze broniła, zamykała przestrzenie, szukała okazji po wrzutkach. Kilka razy stworzyli nam problemy – zauważył Włoch.
65-latek podzielił się informacjami o stanie zdrowia swoich podopiecznych, zwłaszcza Aureliena Tchouameniego, który był zmuszony przedwcześnie opuścić murawę. Odniósł się również do awantury między graczami obu ekip, która rozpałętała się po końcowym gwizdku sędziego.
– Jeśli chodzi o Tchouaméniego, to widziałem go na ławce i czuł się dobrze. Lekarz wolał go zdjąć z boiska, ponieważ otrzymał cios w głowę. Bellingham i Valverde to przeciążenie. Był upał, którego się nie spodziewaliśmy i to trochę wpłynęło na rytm meczu. Na koniec ta przepychanka… Była niepotrzebna, ponieważ mecz był zakończony. To nie jest tak, że zrzucam winę na swoich czy na Mallorcę. To było niepotrzebne dla obu zespołów, nie miało sensu.
Wreszcie zabrał głos na temat zbliżającego się El Clasico. – Myślę, że w ostatnich czasach El Clasico zawsze było spotkaniem nieprzewidywalnym. Były mecze, które wygraliśmy łatwo 4:1 w poprzednim roku w pucharze, 4:0 w Barcelonie. Dwa razy Barcelona wygrywała z nami na Bernabeu 4:0. Trudno przewiedzieć, jakie będzie to starcie. Z pewnością otwarte, ponieważ jest bardzo dużo jakości na boisku, ale do końca nie wiem, czego się spodziewać. To jasne, że chcemy być lepsi od Barcelony – podkreślił Ancelotti.
Finał Superpucharu Hiszpanii zaplanowano na niedzielę. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:00.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Kibicu Liverpoolu: pij mleko, bo będziesz grał w Accrington Stanley
- Czy Kamil Jóźwiak dobrze robi, nie chcąc wracać do Ekstraklasy?
- Były mistrz Turcji wyląduje w Ekstraklasie? Mamy nowe informacje
Fot. Newspix