Reklama

Media: Polscy piłkarze oddali premię za Euro 2024 na cele charytatywne

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

30 grudnia 2024, 11:08 • 2 min czytania 17 komentarzy

Reprezentacja Polski zakończyła zmagania na mistrzostwach Europy w Niemczech na fazie grupowej. Mimo to, Polacy otrzymali za swój występ premię od UEFA. Jak donoszą WP Sportowe Fakty nasi reprezentanci kwotę przeznaczyli na cele charytatywne.

Media: Polscy piłkarze oddali premię za Euro 2024 na cele charytatywne

Słowo “premia” to bardzo drażliwy temat w kontekście naszej kadry. To o nią doszło do afery po mundialu w Katarze, kiedy Biało-Czerwoni wyszli z grupy po 36 latach. Finalnie, obiecane przez premiera Mateusza Morawieckiego pieniądze nie zostały wypłacone, a atmosfera wokół reprezentacji zrobiła się niezwykle gęsta.

Jak podają WP Sportowe Fakty, polscy piłkarze wyciągnęli wnioski. Całą premię za wyniki w tegorocznym turnieju przeznaczyli na cele charytatywne. O takiej decyzji postanowiła rada drużyny, w składzie: Robert Lewandowski, Piotr Zieliński, Jan Bednarek, Przemysław Frankowski i Jakub Kiwior w porozumieniu z Cezarym Kuleszą.

PZPN otrzymał od UEFA 500 tysięcy euro. 40 % tej sumy trafiło do samych zawodników. Mowa więc o kwocie około 860 tysięcy złotych. Prawie połowę (400 tysięcy złotych) kadrowicze oddali na odbudowę klubowego budynku w Głuchołazach.

Biało-Czerwoni zdecydowali się również wesprzeć kilka innych stowarzyszeń i fundacji. Pokryli także koszty wyjazdu ponad 50 dzieci na październikowe spotkanie reprezentacji Polski w Lidze Narodów.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

17 komentarzy

Loading...