Marek Koźmiński uważa, że selekcjoner Michał Probierz sprawił, że gra w reprezentacji Polski przestała być zaszczytem.
Koźmiński występował w kadrze w latach 1992-2002. W seniorskiej reprezentacji rozegrał łącznie 45 spotkań, w których zdobył jedną bramkę. Dziś jest aktywnym komentatorem tego, co dzieje się z naszą drużyną narodową.
– Odnoszę wrażenie, że selekcjoner za wszelką cenę chce odkryć coś, czego nie ma. Probierz swoimi powołaniami chce pokazać nam, że dysponujemy wieloma ciekawymi młodymi zawodnikami, których tak naprawdę… nie mamy. Powołania z ostatnich miesięcy sprawiły, że gra w kadrze nie jest już zaszczytem czy wyróżnieniem. Paru piłkarzy dostało szansę występów w narodowych barwach po zaledwie kilku dobrych występach w klubie – tłumaczy w rozmowie z „TVP Sport” 53-latek.
Jak były kandydat na stanowisko prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej ocenia 2024 rok w wykonaniu rodzimej reprezentacji?
– Na pewno był to słaby okres, po którym nasza drużyna narodowa spadła w hierarchii światowej piłki. Mamy słabsze pokolenie zawodników i da się to zauważyć, gdy spojrzymy na wyniki. Potencjał jest jednak większy niż to, co oglądaliśmy w ostatnim roku – uważa Marek Koźmiński.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Nasz środek pomocy: piętnastu solidnych, żadnego kozaka
- Szok: da się karać za licencyjne jaja! Lechia i Kotwica w tarapatach
- Futbolowe twarze syryjskiej wojny. Reżim, tortury, śmierć i nowa nadzieja
Fot. Newspix