Mario Balotelli marzył o powrocie do Serie A. Pod koniec października podpisał umowę z Genoą, a już w styczniu być może będzie musiał zmienić klub.
To jeden z największych piłkarskich zjazdów. W przeszłości Balotelli grał w takich klubach jak Manchester City, Inter, Milan czy Marsylia. Zanim znów zaczął grać we Włoszech, był piłkarzem Adany Demirspor.
Po powrocie do ojczyzny Balotelli pojawił się na boisku łącznie w sześciu meczach. We wszystkich wchodził z ławki, a łącznie uzbierał 56 minut. Nie zdobył ani jednej bramki, ani nie zanotował żadnej asysty. Zobaczył za to dwie żółte kartki.
Oczywiste więc, że zawodnik nie jest zadowolony. “La Gazetta dello Sport” informuje, że już w styczniu Balotelli może trafić do Meksyku. Dostał ofertę od lidera tamtejszej ligi, Cruz Azul. Były reprezentant Włoch doczekałby się sporej podwyżki, a jego aktualny pracodawca miałby zarobić dwa miliony euro.
Genoa obecnie plasuje się na 13. miejscu w tabeli Serie A. Podstawowym napastnikiem tej ekipy jest Andrea Pinamonti. Balotelli musi konkurować również z Vitinhą Oliveirą, który kosztował 16 milionów euro i przybył z Marsylii.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Od ostrej krytyki do zachwytów. Jaki był rok 2024 w wykonaniu Lewandowskiego?
- Które reprezentacje zawiodły najbardziej w 2024 roku?
- Wzniosłe oświadczenia i trupy w szafie. Trudna sztuka sprzedania Pogoni Szczecin
- Nasz środek pomocy: piętnastu solidnych, żadnego kozaka
- Futbolowe twarze syryjskiej wojny. Reżim, tortury, śmierć i nowa nadzieja
- Trela: Cichy rewolucjonista. Jak Vitor Frade wpłynął na współczesny futbol
Fot. Newspix