Reklama

Oficjalnie: Śląsk Wrocław przedstawił nowego trenera. „Mieliśmy sporo chętnych”

Paweł Marszałkowski

Opracowanie:Paweł Marszałkowski

24 grudnia 2024, 10:31 • 3 min czytania 16 komentarzy

Krótka, ale bardzo intensywna saga związana z zatrudnieniem docelowego następcy Jacka Magiery dobiegła końca. Śląsk poinformowali, że nowym szkoleniowcem wrocławskiej drużyny będzie Ante Simundza.

Oficjalnie: Śląsk Wrocław przedstawił nowego trenera. „Mieliśmy sporo chętnych”

CZYTAJ WIĘCEJ: Do Śląska jednak zajrzał Święty Mikołaj. Nowy trener na pokładzie!

Tym samym 53-letni Słoweniec stał się wigilijnym prezentem dla kibiców wciąż aktualnego wicemistrza Polski.

Reklama

Ante Simundza może pochwalić się całkiem imponującym CV. Jego ostatnim pracodawcą był NK Maribor, z którym pożegnał się w październiku tego roku. Z Mariborem oraz NS Mura trzykrotnie sięgał po mistrzostwo Słowenii. W swoim dorobku ma również mistrzostwo Bułgarii z Łudogorecem Razgrad. Prowadził także: NK Aluminij oraz Grazer AK.

Słoweniec, który w swojej trenerskiej przygodzie zasmakował fazy grupowej Ligi Mistrzów i Ligi Europy, związał się ze Śląskiem do czerwca 2025 roku.

„Mieliśmy sporo chętnych

Za nami długa i wytężona praca, by znaleźć najlepszego dla Śląska trenera, który z nową energią wejdzie do naszej drużyny i poprowadzi ją w rundzie wiosennej. Przeprowadziliśmy szczegółowy wywiad środowiskowy, zebraliśmy mnóstwo informacji i wszystkie były bardzo pozytywne. Cieszymy się, że tak uznany szkoleniowiec zdecydował się na pracę w Śląsku Wrocław. Przed nami runda pełna wyzwań, w której nie możemy sobie pozwolić na momenty słabości i wierzymy, że razem z Ante będziemy w stanie grać o wiele lepiej, niż miało to miejsce do tej pory. Nie spuszczamy głowy i działamy dalej – komentuje prezes Patryk Załęczny na oficjalnej stronie wrocławskiego klubu.

Analizowaliśmy wiele czynników i wspólnie doszliśmy do wniosku, że Ante to idealna osoba na to stanowisko. Od początku wiedzieliśmy, kogo szukamy i choć doniesienia medialne mówiły co innego, to mieliśmy sporo chętnych, którzy byli gotowi podjąć się tego wyzwania – mówi z kolei Rafał Grodzicki, dyrektor sportowy Śląska.

Oczywiście zdaję sobie sprawę z powagi tego wyzwania, niemniej wierzę, że jesteśmy w stanie znacznie poprawić wyniki i utrzymać się w tabeli. W innym przypadku nie przystałbym na tę ofertę. Słyszałem wiele dobrego o zespole, kibicach i mieście. Czuję dużą ekscytację i nie mogę się doczekać rozpoczęcia pracy. Przed nami naprawdę trudne miesiące, ale uważam, że ciężką pracą, zaangażowaniem i motywacją możemy osiągnąć założone cele. Zrobimy wszystko, by zachować Ekstraklasę dla Śląska i całego Wrocławia. Zachęcam kibiców do wsparcia, nic nie jest jeszcze stracone – podsumowuje Simundza.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Reklama

Fot. Newspix

Kaszub. Urodził się równo 44 lata po Franciszku Smudzie, co może oznaczać, że właśnie o nim myślał Adam Mickiewicz, pisząc słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”. Choć polskiego futbolu raczej nie zbawi, stara się pracować u podstaw. W ostatnich latach poznał zapach szatni, teraz spróbuje go opisać - przede wszystkim w reportażach i wywiadach (choć Orianą Fallaci nie jest). Piłkę traktuje jako pretekst do opowiedzenia czegoś więcej. Uzależniony od kawy i morza. Fan Marka Hłaski, Rafała Siemaszki, Giorgosa Lanthimosa i Emmy Stone. Pomiędzy meczami pisze smutne opowiadania i robi słabe filmy.

Rozwiń

Najnowsze

Uncategorized

Komentarze

16 komentarzy

Loading...