Reklama

Wszołek: To był szalony mecz, było ciężko z widocznością

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

20 grudnia 2024, 00:03 • 2 min czytania 1 komentarz

Legia Warszawa przegrała na wyjeździe 1:3 z Djurgaden, ale awansowała bezpośrednio do 1/8 finału Ligi Konferencji Europy zajmując 7. miejsce w tabeli. Jedyną bramkę dla drużyny Goncalo Feio w dzisiejszym meczu strzelił Paweł Wszołek, który po spotkaniu stanął przed kamerą Polsatu Sport.

Wszołek: To był szalony mecz, było ciężko z widocznością

Za stołecznym klubem bardzo udana faza ligowa europejskich pucharów. Obrońca Legii docenił, że zespół zrealizował ustalone przed startem rozgrywek założenia.

Udało się awansować, pierwsza ósemka to był nasz cel przed startem Ligi Konferencji. Jest niezadowolenie w szatni po meczu, bo jesteśmy ambitną drużyną, nie lubimy przegrywać. Były momenty, gdzie spotkanie mogło się inaczej potoczyć, słyszałem, że strzeliliśmy prawidłową bramkę na 1:1. Czasu jednak nie cofniemy. To był szalony mecz. Po odpaleniu rac było ciężko z widocznością, zatykało gardło, choć oczywiście nie szukam wymówek. Były dobre i lepsze momenty, jest sporo do analizy. Jestem pewien, że najlepsze momenty nadejdą na wiosnę – ocenił Wszołek.

Mecz zapamiętamy przede wszystkim z długiej przerwy na początku pierwszej połowy, spowodowanej odpaleniem przez kibiców gospodarzy rac na stadionie z zamkniętym dachem. Zdaniem obrońcy, miało to spory wpływ na przebieg spotkania.

Było dużo walki w powietrzu, długich piłek. Słaba widoczność nie ułatwiała sprawy. Trener mówił nam, że w pierwszej połowie będzie to mecz walki i musimy sobie z tym poradzić, zbierać długie piłki. Nie chcę za dużo mówić, o tym, co usłyszeliśmy od trenera, bo to zostaje między nami – wyjaśnił gracz Legii.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

1 komentarz

Loading...