Toni Kroos po mistrzostwach Europy zakończył piłkarską karierę w wieku 34 lat. Były gwiazdor Realu Madryt teraz zapowiada, że chce odpocząć nie tylko od piłki, ale też życia medialnego. W podcaście „Einfach mal Luppen”, który jak dotąd prowadził wraz ze swoim bratem Felixem, wyznał, że zawiesza tę działalność i nie będzie go w ogóle w mediach, przynajmniej na jakiś czas.
Kroos o tym, że zakończy piłkarską karierę w 2024 roku zapowiadał od dawna. Wyszedł z założenia, że najlepiej zrezygnować z tego sportu, gdy dalej jest się na szczycie i w formie, aniżeli w momencie gdy nie przypominasz dawnej, lepszej wersji siebie i występujesz w słabszych klubach. Niemiec powiedział “stop” w momencie gdy był liderem Realu Madryt, który sięgnął po kolejne mistrzostwo Hiszpanii i Ligę Mistrzów. W tym klubie spędził dziesięć lat, co przekłada się na 465 spotkań, 28 goli i 98 asyst.
Po odłożeniu butów na kołek Kroos założył szkółkę piłkarską, zapisał się na kurs trenerski, a w międzyczasie udzielał się medialnie. Przede wszystkim można było go posłuchać w podcaście „Einfach mal Luppen”, który prowadził z bratem Felixem, który mimo że jest młodszy o rok, to też od jakiegoś czasu nie gra w piłkę, a w przeszłości występował przecież w Unionie Berlin czy Werderze Brema. Toni na jakiś czas rezygnuje z tego projektu i zostawia brata samego na pokładzie.
– Niekoniecznie chcę, żebym w ciągu najbliższych kilku miesięcy pojawiał się w gazetach lub był cytowany. Z uwagi na fakt, że cały czas tak to wyglądało. Dlatego też odwołałem zaproszenia i prośby na wywiady na najbliższe miesiące, bo kiedyś będzie po prostu lepsza okazja na to. Dlatego zdecydowałem, że przez pierwsze trzy miesiące przyszłego roku po prostu nie będę nic robić w tym aspekcie – zaczął wypowiedź Toni Kroos.
– To był bardzo, bardzo intensywny i wyjątkowy rok. Ależ oczywiście było też tak, że przez bardzo, bardzo długi czas byłem szczególnie obecny publicznie. Każdy, kto zna mnie dobrze, wie, że tak naprawdę nigdy nie było to, czego szukałem. Bez względu na to, co powiesz, będzie to obecne i szeroko komentowane, co jest w porządku. Tak właśnie jest. Od lutego mam wrażenie, że jestem stale obecny w przestrzeni medialnej. Ogólnie rzecz biorąc, to naprawdę świetna rzecz, nie ma w tym nic złego, ale chcę po prostu na jakiś czas od tego uciec – zaznaczył.
WIĘCEJ O NIEMIECKIM FUTBOLU NA WESZŁO:
- Gumny: Taka diagnoza to trauma. Wydawało się, że to jakaś drobnostka [WYWIAD]
- A więc jednak – Moukoko ma przebite blachy!
- Już nie Bynoe, ale nadal Gitte(n)s. Kolejny diament kopalni BVB
Fot. Newspix