Gdy wydawało się, że piłkarze Interu dokonają niesamowitej sztuki i zaliczą szósty mecz w Lidze Mistrzów bez straty gola, Bayer Leverkusen pokazał to, z czego słynął w poprzednim sezonie. Znów był zabójczy w końcówce i wygrał 1:0 po golu w 90. minucie, strzelonym przez Nordiego Mukiele. W zespole z Mediolanu od pierwszej minuty zagrał Piotr Zieliński, ale był to występ pozostawiający trochę do życzenia.
Inter przystępował do tego spotkania jako jedyny zespół w tej edycji Ligi Mistrzów, który jeszcze nie stracił gola. W pięciu poprzednich spotkaniach uzyskał imponujący bilans bramkowy 7:0. Jednak w Leverkusen, zwłaszcza w pierwszej połowie, zespół Simone Inzaghiego miał sporo szczęścia, bo to gospodarze byli dużo bliżsi zdobycia bramki.
Niewidoczny Zieliński
Pierwszą okazję dla gospodarzy miał Nathan Tella, który po zagraniu Jeremiego Frimponga uderzył na bramkę, ale trafił w poprzeczkę. Później w świetnej sytuacji znalazł się Exequiel Palacios, ale Argentyńczyk przestrzelił, strzelając tuż zza pola karnego. Do tego groźne uderzenia Floriana Wirtza i Alexa Grimaldo. Inter długimi momentami był tłem – zespołem, który miał bardzo duży problem, by cokolwiek stworzyć z przodu. Druga połowa wyglądała podobnie, z tą różnicą, że gospodarze przez dłuższy czas byli mniej konkretni w ataku. A gdy kwadrans przed końcem mogli coś stworzyć, świetnie interweniował stoper Interu Stefan de Vrij. I nadeszła 90. minuta – zamieszanie, zagranie z prawej strony i moment, gdy najsprytniejszy okazał się Mukiele. Stadion oszalał, a Inter nie zdążył już odpowiedzieć.
NORDI MUKIELE na wagę zwycięstwa! Do ostatniej minuty regulaminowego czasu musieliśmy czekać na gola w meczu Bayeru z Interem! 🔥
📺 Magazyn skrótów Ligi Mistrzów UEFA już za chwilę w CANAL+ EXTRA1 i CANAL+ online: https://t.co/CSTjelgTPu pic.twitter.com/Q1u0fP80fH
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) December 10, 2024
W szeregach gości mecz od pierwszej minuty rozpoczął Piotr Zieliński. Polak w Lidze Mistrzów ma raczej miejsce w pierwszym składzie, natomiast w Serie A częściej wchodzi z ławki. Dziś Zieliński był w Leverkusen niewidoczny. W pierwszej połowie można było spekulować, czy za jego zagranie ręką gospodarzom nie należał się rzut karny, ale wydaje się, że było ono przypadkowe.
W szalonym spotkaniu ligowym z Juventusem (4:4) Zieliński zdobył dwie bramki, ale nie popisał się też przy jednym z goli dla przeciwników. Tym razem na boisku było go dużo mniej.
Przegrali tylko z Liverpoolem
Wygrana Leverkusen oznacza, że oba zespoły mają na koncie tylko po jednej porażce. W przypadku zespołu z Niemiec to porażka w pewnym sensie usprawiedliwiona, bo zawodnicy Xabiego Alonso przegrali z jego byłym klubem, niezwykle rozpędzonym w tym sezonie Liverpoolem, aż 0:4. Z jednej strony – wysoka porażka, z drugiej – był to specyficzny mecz, bo niemiecka drużyna traciła gole dopiero od 60. minuty. A Liverpool to zdecydowanie najlepsza drużyna rozgrywek – jedyna, która ma na koncie komplet wygranych.
Bardzo możliwe, że i Inter, i Bayer awansują bezpośrednio do 1/8 finału.
Bayer Leverkusen – Inter 1:0 (0:0)
- 1:0 – Mukiele 90′
WIĘCEJ O PIŁCE NA WESZŁO:
- Liverpool się nie zatrzymuje
- Oto największe fajtłapy jesieni w Ekstraklasie
- Jedenastka kozaków ostatniej kolejki Ekstraklasy
Fot. Newspix