Francuski „L’Equipe” i hiszpański „AS” są zgodne co do tego, że relacje Luisa Enrique z Luisem Camposem uległy znacznemu ochłodzeniu. Główny doradca sportowy katarskich właścicieli najchętniej pozbyłby się hiszpańskiego trenera, jednak oficjalne deklaracje są zgoła odmienne.
Enrique objął Paris Saint-Germain w lipcu 2023 roku. Od tamtego czasu znakomicie dogadywał się z Camposem. Aż do września bieżącego roku – twierdzą dziennikarze „L’Equipe”. Kiedy Hiszpan przedłużył umowę z francuskim klubem do 2027 roku, zyskał większą decyzyjność, co nie spodobało się Camposowi.
Wcześniej to właśnie Campos miał w PSG najwięcej do powiedzenia, jeśli chodzi o sprawy sportowe. Zmianę w tej kwestii najlepiej obrazuje próba sprowadzenia napastnika podczas letniego okna transferowego. Campos naciskał na zatrudnienie Osimhena lub Gyokeresa, jednak Enrique uznał, że nie potrzebuje żadnego z nich, ponieważ jest zadowolony ze swojego składu.
Efekt? W dotychczasowych pięciu meczach Ligi Mistrzów paryżanie strzelili zaledwie trzy gole, przez co zajmują 25. miejsce w tabeli. We wtorek czeka ich mecz w Salzburgu o być albo nie być.
Mimo fatalnych wyników w Europie i kiepskiej serii w Ligue 1 (dwa ostatnie spotkania to 0:0 z Auxerre i 1:1 z Nantes), włodarze PSG deklarują, że Enrique jest bezpieczny.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Goncalo Feio uratował jesień Legii Warszawa
- Jagiellonii zaszkodził waleczny duch Puszczy
- Piast – Cracovia? Nie ma o czym gadać
Fot. Newspix