Reklama

Myśliwiec po odpadnięciu z Pucharu Polski: Mam poczucie, że zawiedliśmy

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

04 grudnia 2024, 22:05 • 4 min czytania 3 komentarze

Widzew Łódź przegrał 0:1 z Koroną Kielce i odpadł z rozgrywek o Puchar Polski w 1/8 finału. Na pomeczowej konferencji prasowej trener Daniel Myśliwiec podzielił się swoimi odczuciami po spotkaniu. Awans do kolejnej rundy był kluczową kwestią. Nie awansowaliśmy. Mam poczucie, że zawiedliśmy – stwierdził szkoleniowiec Widzewa.

Myśliwiec po odpadnięciu z Pucharu Polski: Mam poczucie, że zawiedliśmy

Myśliwiec przyznał, że widzi problem w spotkaniach z teoretycznie słabszymi przeciwnikami. Problem nie leży jego zdaniem w umiejętnościach, a podejściu piłkarzy do takich meczów.

Ciężko z tym dyskutować. Jeśli punktujesz słabo z teoretycznie niżej notowanymi rywalami – oczywiście z pełnym szacunkiem do nich – to nie jest to przypadek. Okoliczności pojedynczych meczów nie mają znaczenia. Wskazać pojedynczą rzecz? Nie ma mądrego, który by to zrobił. Dostrzegam zależność, że w momencie, kiedy jesteśmy odważni, nie kalkulujemy, a na ogół jest tak z mocniejszym rywalem, to, mówiąc kolokwialnie, nas puszcza. Dzisiaj po straconej bramce było widać ogromną różnicę w inicjatywie, bo nie mieliśmy nic do stracenia. To jest coś, do czego muszę dążyć i wyposażyć piłkarzy w jeszcze większą odwagę. Oczywiście nie jest tak, że ktoś boi się przeciwnika, ale gdy jesteś w sytuacji, że musisz koniecznie wygrać, inaczej się funkcjonuje. Szczególnie, jeśli nie czujesz się na tyle pewny siebie. Fakt, że ktoś stawia ciebie w roli faworyta, nie oznacza, że musisz być bardziej skoncentrowany i bardziej napięty – wyjaśnił trener.

Forma Widzewa jest w ostatnich tygodniach daleka od optymalnej, co naturalnie wywołuje pytania o przyszłość trenera w łódzkim klubie. Myśliwiec nie wdał się jednak w rozważania na temat swojej posady.

Nie chcę rozmawiać o sobie. Mam kontrakt do 30 czerwca i nie mam informacji, by coś miało się zmienić. Robimy wszystko, by poprawić wyniki drużyny. Gramy ostatnio słabo, nie mam problemu tego przyznać. Wytłumaczenie każdej porażki jest niejako osobną historią. Dziś na pewno doceniłbym niską obronę Korony, bo było tam bardzo mało przestrzeni. Dlatego nie wyglądało to tak atrakcyjnie, jak ostatnio z Rakowem. Korona, której pressing mijaliśmy, ustawiała się dziewiątką piłkarzy w polu karnym. Na pewno jednak mieliśmy wystarczająco dużo sytuacji, by napocząć przeciwnika. Punktujemy grubo poniżej naszych oczekiwań, możliwości i tego, co moi piłkarze starają się dawać z siebie na treningach. Pytanie o moją przyszłość jest bardziej do osób decyzyjnych, ja skupiam się na robocie i moje nastawienie się nie zmienia – stwierdził szkoleniowiec.

Reklama

Daniel Myśliwiec zmierzył się również ze stwierdzeniem, że jego drużyna mogła zrobić więcej w drugiej części meczu.

W drugiej połowie można było odnieść wrażenie, że nie ruszyliśmy do ataku, dlatego że zmniejszyła się przestrzeń. Plan był taki, by nie grać koronkowo non stop, tylko zagrać kilka krótkich akcji, wejść w przestrzeń, tak jak wtedy, gdy Łuko oddał groźny strzał po zejściu do środka. W momencie, gdy to nie przynosiło efektów, mieliśmy grać bezpośrednio na Rondicia, który miał zgrywać piłkę do Kerka, Alvareza lub skrzydłowych. To była przestrzeń, którą chcieliśmy zdobywać. W drugiej połowie przeciwnik, który strzelił gola, wycofał się, więc trudniej było nam zdobywać przestrzeń. Dośrodkowania, które wykonywaliśmy, były zasadne, choć nieskuteczne. Intencja była taka – i przekazywałem to drużynie – że nie jest problemem, że dośrodkowanie nie osiągnie celu. Kluczowe było zebranie piłki w drugim tempie i wtedy oddanie uderzenia. Wiedzieliśmy, że będzie to ułatwieniem przy tak grającym rywalu i odejściem od mitu, że musimy ładnie strzelić bramkę. Nie jest to prawda, chcemy strzelić w jakikolwiek sposób. Na poparcie tego nastawienia, polecam prześledzić to, jak straciliśmy bramkę. Wychodziliśmy z kontratakiem i zgubiliśmy piłkę w trakcie podawania do skrzydłowego i z tej, nazwijmy to, rekontry, straciliśmy bramkę. Nie skorzystaliśmy odpowiednio z momentu, w którym pojawiła się przestrzeń i sprawiliśmy, że po straconej bramce musieliśmy sobie radzić z kompletnie innymi warunkami niż te, do których przygotowywaliśmy się z większą pewnością i co mieliśmy wykonać w drugiej połowie po drobnych korektach w przerwie – wyjaśnił trener Widzewa.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Matty Cash z premierowym golem w sezonie. Aston Villa górą w starciu z Brentford [WIDEO]

Mikołaj Wawrzyniak
0
Matty Cash z premierowym golem w sezonie. Aston Villa górą w starciu z Brentford [WIDEO]
Anglia

Arsenal znokautował Manchester United rzutami rożnymi. Świetny występ Kiwiora

Michał Kołkowski
0
Arsenal znokautował Manchester United rzutami rożnymi. Świetny występ Kiwiora

Piłka nożna

Anglia

Matty Cash z premierowym golem w sezonie. Aston Villa górą w starciu z Brentford [WIDEO]

Mikołaj Wawrzyniak
0
Matty Cash z premierowym golem w sezonie. Aston Villa górą w starciu z Brentford [WIDEO]
Anglia

Arsenal znokautował Manchester United rzutami rożnymi. Świetny występ Kiwiora

Michał Kołkowski
0
Arsenal znokautował Manchester United rzutami rożnymi. Świetny występ Kiwiora

Komentarze

3 komentarze

Loading...