Trener Korony Kielce docenił na pomeczowej konferencji prasowej wyjazdowy remis 1:1 z Rakowem Częstochowa. Szkoleniowiec pochwalił swój zespół za odrobienie jednobramkowej straty i stwierdził, że wynik spotkania jest sprawiedliwy.
Strzelić bramkę drużynie Marka Papszuna to w tym sezonie nie lada wyzwanie. Nic więc dziwnego, że dzisiejszy rezultat cieszy Jacka Zielińskiego.
– Wywozimy punkt z bardzo ciężkiego terenu, jakim jest stadion w Częstochowie. Niewiele zespołów zdobywa tu punkty, więc to dla nas satysfakcja. W przerwie była duża mobilizacja i wiara, że da się coś tu wyciągnąć. W końcówce dopięliśmy swego, choć uważam – może to nie będzie popularne zdanie – że zasłużyliśmy na ten punkt. Długimi fragmentami graliśmy dobrze. Nie mieliśmy zbyt wielu okazji, ale te, które mieliśmy, wykorzystaliśmy. Raków też nie stworzył zbyt wielu okazji, bramka była kuriozalna – strzał z dystansu, rykoszet i tracimy gola. Ale to się zdarza, duże słowa uznania dla chłopaków, że mimo przeciwności losu dopięliśmy swego, to jest najważniejsze – stwierdził szkoleniowiec.
Mecz w Częstochowie nie należał do najprzyjemniejszych dla oka. Trener Korony zgodził się z tą opinią, choć nie przywiązuje do tego większej wagi.
– Trzeba pamiętać, że Korona to zespół, który broni się przed spadkiem. Nie gramy tak, jak Raków, o zaszczytne cele jak mistrzostwo Polski tylko chcemy się utrzymać. Nie uważam wcale, że graliśmy słabo. Oczywiście, gra była rwana, ale była taka z obu stron, jeśli oceniamy uczciwie ten mecz. Piłka nożna to nie łyżwiarstwo figurowe, nie ocenia się stylu, liczy się dorobek punktowy. Nie będziemy z tego powodu przepraszać, że zdobyliśmy punkt po słabym meczu. Takie jest życie, taka jest piłka nożna – podsumował Zieliński.
Po dzisiejszym remisie Korona Kielce zajmuje 14. miejsce w tabeli Ekstraklasy z dorobkiem siedemnastu punktów.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Mordercy futbolu tym razem przyłapani na gorącym uczynku
- Szef polskich sędziów: Nie uważam, by błędów było znacząco więcej niż w przeszłości
- 636 minut bez gola z gry. Panie Rocha, czas się obudzić!
- Czas na debiut Amorima. Najważniejsze wyzwania przed nowym trenerem Manchesteru United
- Buksa: To lepsza Ekstraklasa niż przed moim wyjazdem
Fot. Newspix