Reklama

Samuel Mraz w dobrej formie. “Na boisku respekt zostawiamy z boku”

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

22 listopada 2024, 08:33 • 2 min czytania 1 komentarz

Przez długi czas piłkarz Motoru Lublin był raczej synonimem napastnika nie strzelającego goli. Nie jakiejś fałszywej “dziewiątki” o ważnych zadaniach destrukcyjnych – bardziej pechowca, co nie umie znaleźć drogi do bramki. Wygląda jednak na to, że karta wreszcie się odwróciła, a wszystko to dzięki ofensywnej taktyce beniaminka.

Samuel Mraz w dobrej formie. “Na boisku respekt zostawiamy z boku”

W wywiadzie udzielonym “Przeglądowi Sportowemu” napastnik Motoru nawet nie ukrywa, że jego dobra forma w ostatnich meczach wynika w pewnym stopniu z nastawienia drużyny: – Trener oczekuje od nas, że będziemy atakować. Jesteśmy beniaminkiem, czujemy respekt wobec przeciwników, ale kiedy wychodzimy na boisko, zostawiamy to trochę z boku, chcemy grać do przodu i strzelać jak najwięcej goli – przekonuje Mraz, który w pięciu ostatnich meczach zdobył w sumie sześć goli.

Wiąże się to z ryzykiem w rozegraniu, za co czasem płacimy cenę. Ale mówimy sobie, że jeśli stracimy dwa gole, to my jesteśmy w stanie strzelić trzy – dodaje piłkarz.

Wcześniej nie było zbyt kolorowo i Słowak męczył się pod bramką rywali niemiłosiernie. Regularnie trafiał tylko w ekipie MSK Zilina, a wszystkie jego pozostałe przygody kończyły strzeleckim niedosytem. – Dużo zależy od nastawienia, od mentalności. Jeden zawodnik nie strzeli gola w dziesięciu kolejnych meczach i zacznie tracić wiarę we własne umiejętności. Drugi dalej będzie próbował. Ja miałem jeszcze pecha, trafiałem w słupki, poprzeczki. Ale mówiłem sobie, że jeśli dalej będę robił to samo, karta się odwróci. Widziałem, że potrafię zdobywać bramki i to pokażę – mówi piłkarz Motoru w rozmowie z Grzegorzem Rudynkiem.

Kolejną okazję do wpisania się na listę strzelców Mraz będzie miał już dziś. Ekstraklasa wraca z przytupem i Słowak spróbuje zaskoczyć bramkarza swojego byłego klubu, Zagłębia Lubin. Początek meczu o godzinie 18:00.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
2
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Ekstraklasa

Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
2
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Komentarze

1 komentarz

Loading...