Reklama

Bramka Świderskiego zdała się na nic. Charlotte żegna się z rozgrywkami [WIDEO]

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

10 listopada 2024, 09:19 • 2 min czytania 3 komentarze

Za oceanem kolejnym trafieniem popisał się w nocy polskiego czasu nie tylko Bartosz Slisz z Atlanty United, ale również Karol Świderski. Jego bramka nie dała jednak awansu do ćwierćfinału MLS drużynie Charlotte. W serii rzutów karnych lepsi okazali się piłkarze Orlando City, a Polak zmarnował swoją jedenastkę.

Bramka Świderskiego zdała się na nic. Charlotte żegna się z rozgrywkami [WIDEO]

Przed decydującą potyczką stan rywalizacji wynosił 1:1. W pierwszym meczu 1/8 finału fazy play-off górą było Orlando City, zwyciężając 2:0. Z kolei u siebie triumfowało Charlotte, lepiej egzekwując wówczas rzuty karne.

Dziś obserwowaliśmy odwrotną sytuację. Przez długi czas w spotkaniu utrzymywał się bezbramkowy remis. Dopiero w 81. minucie gry do siatki rywali trafił Karol Świderski. Był to jego siódmy gol dla Charlotte w bieżącej kampanii. Wydawało się, że tym samym polski napastnik zapewnił ćwierćfinał swojej ekipie.

Reklama

Niestety, w doliczonym czasie gry wyrównanie gospodarzom dał Facundo Torres. Niezbędny do rozstrzygnięcia starcia był konkurs rzutów karnych, w którym lepsi okazali się zawodnicy Orlando. Miejscowi zwyciężyli 4:1, a swojej jedenastki dla Charlotte nie wykorzystał m.in. Świderski.

W ćwierćfinale rozgrywek MLS Orlando City zmierzy się z sensacyjnymi pogromcami ekipy Messiego, drużyną Atlanty United, której barw broni inny reprezentant Polski, Bartosz Slisz.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Inne ligi zagraniczne

Komentarze

3 komentarze

Loading...