Hansi Flick nadal konsekwentnie stawia na Inakiego Penię, a Wojciech Szczęsny ogląda mecze Barcelony z perspektywy ławki rezerwowych. Niewiele wskazuje, by miało się to zmienić.
Wojciech Szczęsny w październiku dołączył do Barcelony i jeszcze nie miał okazji w niej zadebiutować. Wydawało się, że idealnym momentem będzie mecz z Crveną Zvezdą, ale Hansi Flick znowu postawił na Inakiego Penę.
Niemiecki trener przed kamerami Canal+ wypowiedział się na temat roli Polaka w katalońskim zespole. – Wojtek radzi sobie świetnie. Jest bardzo lubiany w zespole. Od samego początku i naszej pierwszej rozmowy zna swoją rolę. Bardzo pomaga drużynie. Nie wolno zapomnieć, że zakończył karierę i przez kilka tygodni nie trenował. Teraz jest w dobrej formie i jest dla nas dużym wzmocnieniem nie tylko między słupkami, ale też w szatni. Wspiera kolegów, także młodych bramkarzy. Taki był cel jego sprowadzenia i jestem bardzo zadowolony z Wojtka – mówił szkoleniowiec.
Teraz przed Blaugraną w niedzielę spotkanie z Realem Sociedad. Początek meczu o 21:00.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Zażegnany kryzys, dużo punktów, świetna Europa. Jaga najlepszym mistrzem w historii?
- Zbierał kasztany i złom, był lokalnym Messim. Dziś Kacper Chodyna błyszczy w Legii Warszawa
- Arruabarrena za Lewandowskiego i Klejndinst za Smudę. Jak rywalizowaliśmy w pucharach z Białorusią
Fot. Newspix