Wojciech Szczęsny nadal nie doczekał się debiutu w barwach Barcelony, mimo że ogłosił pełną gotowość do gry. Hiszpańscy dziennikarze sugerowali, że Polak może wystąpić w środowym spotkaniu Ligi Mistrzów z Crveną zvezdą. Na przedmeczowej konferencji prasowej odniósł się do tego Hansi Flick.
Temat debiutu Wojciecha Szczęsnego wraca przy każdej możliwej okazji. Nie inaczej było podczas konferencji poprzedzającej środowy występ Dumy Katalonii w Belgradzie.
– Wojtek trenuje z nami od dwóch miesięcy. Kiedy z nim rozmawiam, widzę, że jest wyjątkowym facetem. Pomaga Inakiemu oraz innym młodym zawodnikom. Świetnie jest mieć go w drużynie. Gdy będziemy go potrzebować, będzie gotowy do gry – powiedział Flick. I tym samym dał do zrozumienia, że do debiutu polskiego bramkarza nie dojdzie w najbliższą środę.
– Naszym celem było posiadanie zawodnika, który ma doświadczenie, zapewni stabilność i pomoże naszym pozostałym bramkarzom. Inaki też jest świetnym golkiperem, w jutrzejszym meczu będzie naszym pewnym punktem, gwarantuje nam bezpieczeństwo – dodał szkoleniowiec Barcelony.
Trudno nie zrozumieć decyzji Niemca. Inaki Pena coraz lepiej zastępuje kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena. Hiszpan dobrze spisał się w ważnych spotkaniach z Bayernem Monachium i Realem Madryt. We wszystkich dziewięciu meczach, w których wystąpił, pięciokrotnie zachował czyste konto.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Oni pojawili się w reprezentacji u Probierza. Dziś są zakopani w klubach
- „Rozumie grę lepiej od Linettego”. Droga Kozubala od Legii, przez Lecha do kadry
- Piekło, złość, upadek. Hiszpanów, sportowców i władców
- Zbeształ, pogroził i wygrał. Adam Dzik rzucił ochłapy, piłkarze pokornie przyjęli
- Kotwica idzie na dno. Piłkarski Januszex Adama Dzika chyli się ku upadkowi
Fot. Newspix