Reklama

Van Nistelrooy przyznał czy zostanie w United po pojawieniu się nowego trenera

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

03 listopada 2024, 11:10 • 2 min czytania 0 komentarzy

Ruud van Nistelrooy przyznał, że nie ma zamiaru opuszczać Old Trafford po pojawieniu się nowego szkoleniowca. Holender jest chętny, aby podjąć współpracę z Rubenem Amorimem, kiedy ten już zasiądzie na ławce trenerskiej Manchesteru United.

Van Nistelrooy przyznał czy zostanie w United po pojawieniu się nowego trenera

Ruud van Nistelrooy to legendarny napastnik Czerwonych Diabłów. Kilka miesięcy temu wrócił na Old Trafford i został asystentem swojego rodaka Erika ten Haga. Po jego zwolnieniu otrzymał misję bycia tymczasowym trenerem, do momentu pojawienia się następcy Holendra. Udanie zadebiutował w meczu Pucharu Ligi (5:2 z Leicester), ale kilka dni temu oficjalnie ogłoszono, że Ruben Amorim, dotychczas pracujący w Sportingu, pojawi się w klubie w roli pierwszego szkoleniowca.

Zrodziły się więc pytania, czy 48-letni były napastnik zostanie w sztabie trenerskim nowego menadżera. Holender odpowiadał na nie podczas konferencji prasowej przed niedzielnym meczem ligowym z Chelsea.

– Czy zostanę tutaj z nowym trenerem? Jestem tu po to, żeby pomóc. Manchester United to jedyne miejsce, w którym mógłbym podjąć pracę jako asystent. Muszę powiedzieć, że naprawdę podoba mi się ta rola. Zaangażowałem się w nią i robiłem to z wielką dumą – oświadczył Holender.

Van Nistelrooy pracował już przecież w roli pierwszego szkoleniowca w PSV Eindhoven, z którym zdobył dwa trofea, ale w wyniku nieporozumień z zarządem po ledwie roku pracy złożył rezygnację ze stanowiska. Choć był łączony z wieloma kierunkami, to zdecydował się wrócić do klubu, w którym sportowo było mu najlepiej. Po kilku miesiącach bycia numerem dwa został wyznaczony przez władze klubu z Old Trafford do poprowadzenia pierwszego zespołu.

Reklama

Jego misja potrwa jednak ledwie dwa tygodnie. Rozpoczął ją od wspomnianego efektownego zwycięstwa w pucharze. Teraz przed nim i jego podopiecznymi niedzielne spotkanie z Chelsea, a potem starcie z PAOK Saloniki w Lidze Europy i ponowna konfrontacja z Leicester, tym razem w Premier League. Ruben Amorim zespół obejmie dopiero w trakcie przerwy reprezentacyjnej i poprowadzi go po raz pierwszy w meczu z Ipswich 24 listopada

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
2
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Anglia

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
2
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...