Wieczysta Kraków w meczu na szczycie drugiej ligi ograła Polonię Bytom 3:1, ale zamiast o walorach piłkarskich hitu na tym poziomie, więcej mówi się o pracy sędziego, który wyrzucił z boiska dwóch graczy Polonii, z tym że jednego w co najmniej kontrowersyjnych okolicznościach.
Zobaczcie na tę sytuację:
Zawodnik Wieczystej jest w bocznej strefie boiska. Schodząc w kierunku bramki i tak spotkałby się z zawodnikiem Polonii.
Abstrahując już od tego, że gość z Wieczystej (sprytnie) łapie zawodnika Polonii za koszulkę, mimo że ten drugi próbuje dobiec do piłki.
Wał. https://t.co/1s7ScB9kJj pic.twitter.com/BrBcZW8Okp
— Maciek Adam (@admacag) October 23, 2024
To właśnie tutaj arbiter, Szymon Łężny, wyciągnął drugi czerwony kartonik. Tak, ta sytuacja ma więcej wspólnego z zapasami niż z piłką nożną, ale jak można tak zabijać mecz? Przecież to środek boiska, piłka ucieka do boku i – najważniejsze – w środku Polonia miała jeszcze zabezpieczenie:
Jak można w takiej sytuacji dać bezpośrednią czerwoną skoro jest w środku zawodnik do asekuracji?
Niesamowity ogórek sędziuje to spotkanie. https://t.co/F10ShOeltv pic.twitter.com/IWwiYlp8NG
— Maciek Adam (@admacag) October 23, 2024
Żółta i tyle, gramy dalej, no gdzie czerwona… Zresztą sędzia lubił sięgać do kieszonki, przez pierwsze sześć minut pokazał dwa napomnienia. Wiadomo, jak jest groźnie, to można wyrzucić piłkarza z boiska i w pierwszej sekundzie, ale tutaj chyba groźnie było ze względu na podpalenie się sędziego.
Zamieniliśmy parę zdań z piłkarzem Polonii Bytom, Grzegorzem Szymusikiem.
Jak czułeś sędziowanie z perspektywy boiska?
Ech, to chyba każdy widział już od początku, po tych żółtych kartkach, jaki będzie poziom tego wszystkiego…
W sensie, że sędzia jest stronniczy czy podpalony?
Przerosło go to spotkanie. Chciał zagrać szefa.
Najbardziej kontrowersyjna była czerwona kartka na środku boiska.
Oglądaliśmy powtórki i widzieliśmy, że to jest mocna kontrowersja. Ale już w przerwie meczu chłopaki z Wieczystej śmiali się, że sędzia nas po prostu skrzywdził swoimi decyzjami. Mówili, że tej czerwonej kartki nie powinno być.
Sędzia się tłumaczył po meczu?
Nie, ale też my nie chcieliśmy wchodzić z nim w żadną konwersację. To mogło być mega fajne widowisko, gdyby nie te czerwone kartki. One zabiły mecz, a mogliśmy mieć ciekawy spektakl.
*
Polonia wciąż jest wiceliderem, a to miejsce gwarantuje awans do pierwszej ligi. Natomiast po tym spotkaniu Wieczysta doskoczyła do niej na dwa punkty.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Spuścizna sześciu trofeów, czyli co zostało w Monachium po Flicku
- Ostatni akt przed Złotą Piłką. Może ją odebrać tylko on?
- Nie mają nóg, rąk, ale są pełne pasji. „Chcę wrócić do Polski z pucharem” [REPORTAŻ]
- Pierwszy taki występ w historii. Ojciec i syn zagrali razem w meczu NBA
Fot. Newspix