Przez godzinę “Królewscy” bili głową w mur. Kiedy jednak gola kontaktowego zdobył Rudiger, wszystko odmieniło się momentalnie. Ruszyła potężna nawałnica ataków Realu, z którą piłkarze Borussii Dortmund nie byli w stanie sobie poradzić. Dzisiejszego wieczoru błyszczał przede wszystkim Vinicius Junior, który popisał się hat-trickiem i zgarnął tytuł MVP. Brazylijczyk udzielił wywiadu dla telewizji ” Movistar+”, w którym podzielił się swoją opinią na temat spotkania.
Mecz Champions League lepiej rozpoczęli goście. BVB zadało Realowi dwa mocne ciosy przed przerwą. Courtoisa pokonali Malen oraz Gitens. Na trybunach Santiago Bernabeu odczuć można było szok i zniecierpliwienie.
“Królewscy” obudzili się dopiero w 60. minucie gry, kiedy bramkę kontaktową zdobył Rudiger. Real Madryt poszedł za ciosem i dokonał remontady. Do siatki Kobela trafili Lucas oraz trzykrotnie Vinicius, ustalając wynik starcia na 5:2.
Ten ostatni w rozmowie dla “Movistar+” skomentował dzisiejszy występ swojej drużyny. 24-latek zdradził, co działo się w szatni gospodarzy w przerwie spotkania. – Gdy schodziliśmy do szatni, wszyscy byli bardzo cicho, słuchaliśmy jedynie trenera i powiedzieliśmy sobie jedną rzecz: jeśli strzelimy pierwszego, to kolejny raz dokonamy remontady. Zrobiliśmy to kolejny raz. Dziękuję kibicom, dziękuję drużynie, która dała z siebie wszystko, ale musimy się poprawić i grać tak od początku – zauważa Vinicius.
– Zmieniliśmy w drugiej połowie nie tylko ustawienie, ale też dynamikę i to, w jaki sposób mamy grać. To są nasze rozgrywki i chcemy je wygrać kolejny raz – podkreślił.
Brazylijczyk wspomniał również o swoim ogromnym przywiązaniu do ekipy “Los Galacticos”. – Ancelotti po zdobyciu hat-tricka powiedział mi, bym dalej to robił. Mówił, że zawsze mogę więcej. Wciąż mam tylko 24 lata i chcę tu pozostać na zawsze i zrobić wiele rzeczy dla tej drużyny, która dała mi wszystko od kiedy tu przyszedłem.
Przed Realem Madryt niezwykle ważne starcie ligowe. Już w nadchodzącą sobotę “Królewscy” podejmą u siebie lidera La Ligi, FC Barcelonę.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Real kontra Borussia. Cztery gole Lewego, zawalająca się bramka i triplet Królewskich
- Karol Linetty i reprezentacja. Czy warto dać mu jeszcze jedną szansę?
- Prześlij mi Słowaka. Transferowe migracje – skąd ściągamy obcokrajowców?
- Nie obchodził nikogo, ale założył maskę i stał się najskuteczniejszy na świecie
- Zachowanie kibiców udowodniło, że Zalewski nie ma czego szukać w Romie
Fot. Newspix