Reklama

Vazquez: Po każdym golu Viniego mówiłem mu, że to on wygra Złotą Piłkę

Szymon Piórek

Opracowanie:Szymon Piórek

23 października 2024, 08:28 • 2 min czytania 1 komentarz

Real Madryt dokonał fantastycznej remontady w starciu z Borussią Dortmund. Do przerwy przegrywał 0:2, a ostatecznie zwyciężył 5:2. Duża w tym zasługa Viniciusa Juniora – autora hat-tricka i prawdopodobnie kolejnego zdobywcę Złotej Piłki. Te dwa tematy w pomeczowym wywiadzie z klubowymi mediami poruszył Lucas Vazquez.

Vazquez: Po każdym golu Viniego mówiłem mu, że to on wygra Złotą Piłkę

Jak Liga Mistrzów, to tylko Real Madryt. Królewscy po raz kolejny udowodnili, że w tych rozgrywkach nie mają sobie równych i nawet przegrywając dwoma golami po pierwszej połowie, potrafią odwrócić losy meczu i przekonująco pokonać Borussię Dortmund 5:2. Duża w tym zasługa Viniciusa Juniora, który przebudził się w przerwie i przy stanie 1:2 zdobył hat-tricka. Co ciekawe, do kolejnych trafień motywował go Lucas Vazquez.

Po każdym golu Viniego mówiłem mu, że to on wygra Złotą Piłkę. To najlepszy piłkarz na świecie – skomentował w rozmowie z klubowymi mediami w strefie mieszanej po meczu kapitan Królewskich, podsycając jednocześnie emocje przed zbliżającą się galą France Football.

Już w poniedziałek w Theatre du Chatelet w Paryżu odbędzie się ceremonia wręczenia Złotej Piłki. Tym razem nie trafi ona ani do Cristiano Ronaldo, ani Leo Messiego, którzy nie są nawet nominowani. Zdaniem wszystkich mediów Ballon d’Or powędruje natomiast do Viniciusa Jr., stąd taka forma motywacji Brazylijczyka w wykonaniu Vazqueza.

Drugą połowę Viniciusa należy pokazywać wszystkim dzieciom, aby mogły zobaczyć, jak gra się w piłkę nożną – dodał 33-latek, który również dołożył cegiełkę do remontady Realu w tym spotkaniu. Strzelił jednego z pięciu goli.

Reklama

WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW:

Fot. Newspix

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Komentarze

1 komentarz

Loading...