Nie milkną echa wczorajszego występu Viniciusa w Lidze Mistrzów. Przypomnijmy, że Brazylijczyk zdobył klasycznego hat-tricka i przyczynił się do pięknej remontady Królewskich, którzy ze stanu 0:2 doprowadzili do zwycięstwa 5:2 nad Borussią Dortmund. Emilio Butragueno porównał Viniego do legendy futbolu.
Dyrektor co jakiś czas wychodzi do mediów komentować bieżące wydarzenia. Tak też się stało po wczorajszym spotkaniu. – Mecz w wykonaniu Viníciusa? To był występ, który pokazuje, dlaczego warto przychodzić na Bernabéu. Jego moc i kontrola nad piłką przy tych rajdach tylko pokazują, o jakiej sile fizycznej w jego przypadku możemy rozmawiać. Ma do tego ten jasny zamysł co do tego, gdzie dokładnie posłać piłkę oraz technikę, aby zmieściła się ona tuż obok słupka. To były fantastyczne bramki w oczach wszystkich, którzy kochają futbol. Niesamowity występ zwłaszcza z tego powodu, że wziął na siebie odpowiedzialność, gdy mecz był w najtrudniejszym momencie.
“Sęp” komplementował Viniciusa i porównał go do brazylijskiej legendy. – Piąta bramka? Przy niej Vini przypominał mi Pelé. To, w jaki sposób wpadł w pole karne, ten zwód… To była akcja w stylu Pelé. Złota Piłka? Myślę, że nie ma zbyt wielu wątpliwości.
Real Madryt kolejny raz to zrobił. Znowu odrobił straty w meczu Ligi Mistrzów. – Kolejna remontada na Bernabéu? To miejsce ma w sobie coś szczególnego i nasi piłkarze, kibice i rywale dobrze o tym wiedzą – mówił Butragueno. – Po raz kolejny w bardzo niesprzyjających okolicznościach przy wyniku 0:2 do przerwy z taką drużyną jak Borussia Dortmund… Druga połowa to było prawdziwe show. W drugiej połowie zagraliśmy bardzo dobrze – wygrywaliśmy bezpośrednie pojedynki, drużyna zachowywała spokój i była skuteczna z przodu. To było bardzo ekscytujące. Wiedzieliśmy, że jedna bramka, jedna akcja może zmienić wagę emocjonalną tego meczu. Po pierwszej bramce Bernabéu eksplodowało tą niesamowitą energią. Później szybko wyrównaliśmy i drużyna wykazała się dojrzałością i opanowaniem. Dobrze wiedziała, jak zarządzić tym meczem w drugiej połowie. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Borussia poznała magię Bernabeu. Kolejna „remontada” Realu
- Debiut Majeckiego w Lidze Mistrzów
- Skorupski jak z Portugalią – jest w świetnej formie, ale ciała dają inni
Fot. Newspix