Od ubiegłego weekendu Bolonia oraz okolice miasta zmagają się z powodziami. Ucierpiała także infrastruktura klubu, który występuje w Lidze Mistrzów, o czym poinformował trener “Rossoblu” Vincenzo Italiano.
W Bolonii i okolicach spadło około 160 mm wody na metr kwadratowy, co sprawiło, że zalane zostały okolice lotniska, kilka dzielnic miasta, a także linie kolejowe. Powódź nie ominęła również ośrodka treningowego “Rossoblu”, przez co klub był zmuszony zmienić harmonogram treningów.
🚨 Bologna – Italy 🇮🇹
Flooding pic.twitter.com/YDigJnqL8s
— Mambo Italiano (@mamboitaliano__) October 20, 2024
“Zagramy dla powodzian”
Niestety w powodzi zginęła jedna osoba, która utonęła w samochodzie porwanym przez nurt rzeki. W tym momencie sytuacja wygląda już nieco lepiej, a mieszkańcy tłumnie zaangażowali się w sprzątanie po powodzi. Z poszkodowanymi solidaryzuje się trener “Rossoblu” Vincenzo Italiano.
– Po zakończeniu wyjazdowego spotkania z Genoą usłyszeliśmy, co się stało w naszym mieście i żałowaliśmy, że nie sprawiliśmy radości mieszkańcom Bolonii. Podczas naszej podróży warunki również nie były najlepsze. Częściowo został zalany nasz ośrodek treningowy, co zmusiło nas do przełożenia zajęć. Przepraszam wszystkich ludzi, którzy stracili tak wiele, a mocno na nas liczyli. Podczas meczu z Aston Villą postaramy się dać z siebie coś więcej, ponieważ będą nam kibicować poszkodowani w powodzi, a my zagramy dla nich – wyjaśnił trener Bolonii Vincenzo Italiano podczas konferencji prasowej.
W ostatniej kolejce Serie A “Rossoblu” zremisowali 2:2 z Genoą, mimo że w drugiej połowie prowadzili 2:0. Cały mecz na ławce przesiedzieli Łukasz Skorupski oraz Kacper Urbański. Podopieczni Vincenzo Italianio przeciętnie radzą sobie na początku obecnego sezonu. Zespół rozgrywający swoje mecze na Stadio Renato Dall’Ara zgromadził dziewięć punktów w ośmiu kolejkach i obecnie plasuje się na 13. miejscu w lidze włoskiej.
Bologna w kolejnym meczu zmierzy się z Aston Villą. Spotkanie odbędzie się w najbliższy wtorek o godzinie 21:00 na Villa Park w Birmingham.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Piłkarze są odrażająco brudni i źli. Cztery dni z życia Wissama Ben Yeddera
- Setki tysięcy w kampanii – tak. Pensje w klubie – nie. Jak polityk rządzi Karpatami Krosno
- Trela: Lokalne przebiegunowania. Gdy druga siła w mieście staje się pierwszą
- Śpieszmy się kochać Lewandowskiego [KOMENTARZ]
Fot. Newspix