Ivi Lopez znowu błyszczy w Ekstraklasie, choć jeszcze kilka miesięcy temu przeżywał prawdziwy dramat. Piłkarz pod wodzą Marka Papszuna odzyskał formę, a jego drużyna wróciła do ligowej czołówki. W rozmowie z Przeglądem Sportowym hiszpański napastnik przyznał też, że latem otrzymał zaskakującą ofertę ze znanego europejskiego klubu.
Nie ma już prawie śladu po koszmarnej kontuzji, jakiej doznał Ivi Lopez ubiegłego lata. Podczas przedsezonowych przygotowań zerwał więzadła krzyżowe i do treningów wrócił wiosną tego roku. Jednak dopiero teraz widać w nim tego samego piłkarza, który był królem strzelców Ekstraklasy i Graczem Sezonu w naszej najwyższej klasie rozgrywkowej.
Czy to efekt zmiany szkoleniowca na dobrze znanego mu Marka Papszuna, tego nie wiemy, ale faktem jest, że w dwóch ostatnich meczach Rakowa zanotował dwa gole i asystę i znacznie przyczynił się do dwóch kolejnych zwycięstw ekipy spod Jasnej Góry. – Wróciłem, żeby zdobyć mistrzostwo Polski i znów być najlepszym piłkarzem – przyznał w rozmowie z Przeglądem Sportowym gwiazda Rakowa Częstochowa.
Jednym z ciekawszych wątków wywiadu z Hiszpanem była oferta, która wpłynęła latem do klubu z Częstochowy od Slavii Praga. Czeskie władze z pewnością wciąż pamiętały jego doskonałe występy przeciwko ich zespołowi w eliminacjach Ligi Konferencji dwa lata temu. Choć temat ostatecznie nie został podjęty, Ivi wiedział o tej propozycji.
– Byłem zdziwiony, że piłkarzem, który tak długo pauzował, zainteresował się taki utytułowany klub. Było to miłe i łechcące, nie będę ukrywać. Ale mimo że wiem, iż oferta była, Raków nigdy do mnie nie przyszedł z tym tematem. Słyszałem plotkę, że nie chciał mnie nigdzie puścić i dlatego postawił zaporową cenę. Cieszę się, bo ja też nigdzie nie chciałem odchodzić. Wiem, grałbym teraz w europejskich pucharach, ale chciałem pokazać wszystkim, że czas, w którym nie grałem, a Raków na mnie czekał, nie był czasem straconym – przyznał 30-latek.
Dokładnie 4 lata temu Ivi Lopez zdobył swoją pierwszą bramkę dla @Rakow1921 i od tamtej pory nie przestaje strzelać! ⚽️🔥 pic.twitter.com/TTfGy8QuNo
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) October 17, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Pobili piłkarza i go prześladują. Wojsko, kibole, prezesi – jedna drużyna, brawo! [KOMENTARZ]
- Tym razem nie było czego roztrwonić w końcówce. Lechia bez szans z Legią
- Adam Zrelak: Przez kontuzje straciłem cztery lata. Myślałem, by zostać spawaczem [WYWIAD]
- Napoli i Antonio Conte – para doskonała?
Fot. Newspix