Thomas Tuchel został oficjalnie przedstawiony jako nowy selekcjoner reprezentacji Anglii. Niemiec poprowadzi „Synów Albionu” od stycznia przyszłego roku. W angielskich mediach nie brakuje komentarzy związanych z narodowością 51-latka. – Rozumiem, gdy ktoś mówi, że wolałby, aby jego reprezentację prowadził Anglik. Uważam jednak, że zasługuję na uczciwą szansę – odpowiedział były trener między innymi Chelsea.
Tuchel będzie trzecim w historii reprezentacji Anglii obcokrajowcem na ławce. Wcześniej funkcję selekcjonera drużyny „Synów Albionu” pełnili Sven-Goran Eriksson i Fabio Capello. Na wyspach nie brakuje głosów, że to rola przeznaczona dla angielskich szkoleniowców.
– Każdy ma własne zdanie. Rozumiem, gdy ktoś mówi że wolałby, aby jego reprezentację prowadził Anglik. Uważam jednak, że zasługuję na uczciwą szansę – powiedział Tuchel na konferencji prasowej. – Przykro mi, że mam wyłącznie niemiecki paszport. Jednak kibice mogli poczuć moją pasję do Premier League i tego kraju. Kocham tu mieszkać. Mam nadzieję, że udowodnię dumę z możliwości prowadzenia reprezentacji Anglii. Zrobię wszystko, aby okazać szacunek tej funkcji i krajowi – dodał Niemiec.
Na pytanie, czy będzie śpiewał przed meczem hymn, szkoleniowiec odpowiedział: – To będzie moja decyzja. Jeszcze jej nie podjąłem, potrzebuję trochę czasu. Hymn jest bardzo wzruszający. Doświadczyłem tego podczas meczów Pucharu Anglii.
Do zatrudnienia nowego selekcjonera odnieśli się również niektórzy reprezentanci, między innymi Harry Kane.
– To naprawdę znakomity wybór. W ubiegłym sezonie blisko współpracowałem z Tuchelem w Bayernie. Uważam, że jest świetnym trenerem i bardzo dobrym człowiekiem. Na pewno wniesie do drużyny sporo energii i doświadczenia. Nie mogę doczekać się, kiedy zacznie pracę – stwierdził napastnik.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
-
- Sprytny plan Polaków. Bronić się nie nauczymy, więc strzelmy rywalom tyle samo
- Dawidowicz sabotował, Moder przeszkadzał, pozytywy z przodu. Noty za Chorwację
- Kadra wreszcie pokazała charakter. Ale niedociągnięcia są [KOMENTARZ]
- Trela: Forstoperzy, czyli dlaczego mecz z Chorwacją wyglądał inaczej niż z Portugalią?
Fot. Newspix