Reklama

Czy Polakom należał się rzut karny? “To lekkie trącenie, które nie mogło go przewrócić”

Paweł Marszałkowski

Opracowanie:Paweł Marszałkowski

13 października 2024, 16:55 • 2 min czytania 2 komentarze

Reprezentacja Polski przegrała z Portugalią 1:3. W samej końcówce podopieczni Michała Probierza na kilka minut złapali kontakt, ale po samobójczym trafieniu Jana Bednarka goście znów wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Chwilę wcześniej w polu karnym rywali upadł Michael Ameyaw, a Polacy domagali się anulowania gola i podyktowania rzutu karnego. – Faktem bezspornym jest to, że Semedo trafił w stopę Ameyawa, to jasne – skomentował sytuację Rafał Rostkowski w programie Kanału Sportowego „Loża Piłkarska”.

Czy Polakom należał się rzut karny? “To lekkie trącenie, które nie mogło go przewrócić”

Do zdarzenia doszło na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry.

– Faktem bezspornym jest to, że Semedo trafił w stopę Ameyawa, to jasne. Moim zdaniem decydujące było jednak to, że było to lekkie trącenie, które nie mogło go przewrócić. Nie było to trafienie ani bolesne, ani niebezpieczne. Nie była to żadna podstawa do podyktowania karnego – ocenił Rostkowski w „Loży Piłkarskiej”.

Reklama

Znak zapytania należy postawić przy tym, czy Semedo nie dotknął naszego zawodnika udem czy kolanem, ale tego nie da się stwierdzić, bo żadna powtórka nie daje jasności. Samo dotknięcie nie jest podstawą do rzutu karnego. Nasz zawodnik został dotknięty i się przewrócił – nie ma mowy o karnym. Brak jedenastki jest zrozumiały. Sędziowie nie mogli stwierdzić faulu, bo go nie widać – uważa były arbiter.

Rostkowski ocenił również generalną postawę sędziego Serdara Gozubuyuka z Holandii.

Nie było blisko perfekcji. To dobry sędzia, ale takich mamy mnóstwo w Polsce. Mam poważne zastrzeżenia. Wprowadził zamieszanie przy golu samobójczym. Swoimi gestami dał do zrozumienia, że gola nie ma. Zachowanie było nieczytelne i wprowadziło zamieszanie. Natomiast dwie żółte kartki dla naszych zawodników protestujących były słuszne – podsumował Rostkowski.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Fot. Newspix

Kaszub. Urodził się równo 44 lata po Franciszku Smudzie, co może oznaczać, że właśnie o nim myślał Adam Mickiewicz, pisząc słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”. Choć polskiego futbolu raczej nie zbawi, stara się pracować u podstaw. W ostatnich latach poznał zapach szatni, teraz spróbuje go opisać - przede wszystkim w reportażach i wywiadach (choć Orianą Fallaci nie jest). Piłkę traktuje jako pretekst do opowiedzenia czegoś więcej. Uzależniony od kawy i morza. Fan Marka Hłaski, Rafała Siemaszki, Giorgosa Lanthimosa i Emmy Stone. Pomiędzy meczami pisze smutne opowiadania i robi słabe filmy.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Paweł Marszałkowski
2
Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Liga Narodów

Anglia

Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Paweł Marszałkowski
2
Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Komentarze

2 komentarze

Loading...