Reklama

Prezes LaLiga oskarża technologicznych gigantów. Dostało się Elonowi Muskowi

Radosław Laudański

Opracowanie:Radosław Laudański

11 października 2024, 21:12 • 3 min czytania 6 komentarzy

Prezes LaLiga Javier Tebas był jednym z prelegentów corocznego festiwalu sportowego Sport Weekend organizowanego przez dziennik “Marca”. Działacz zdecydował się w ostry sposób zakomunikować, że zamierza walczyć z piractwem. Na jego celowniku znaleźli się m.in. Elon Musk oraz Google. 

Prezes LaLiga oskarża technologicznych gigantów. Dostało się Elonowi Muskowi

Podczas wydarzenia Javier Tebas wygłosił długie przemówienie na temat piractwa w piłce nożnej. Jego zdaniem kradzież transmisji telewizyjnych nie różni się niczym od tej w supermarkecie i w dłuższej perspektywie oglądanie nielegalnych transmisji pozbawi pracy ludzi zajmujących się zawodowo piłką nożną. Prezes LaLiga wyjaśnił również, że najwięcej kradnie się na Bliskim Wschodzie i Ameryce Południowej. W związku z tym zamierza otworzyć laboratorium walczące z piractwem na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Na początku swojej prelekcji prezes LaLiga zdecydował się na zdiagnozowanie problemu piractwa i przytoczenie pewnych danych.

Reklama

Za kilka miesięcy zdobędziemy technologię, która pozwoli na lokalizowanie sieci VPN. Włosi potrafią dotrzeć do użytkownika końcowego. Jeśli ktoś kradnie w supermarkecie, to zostaje ukarany. Transmisje to własność danej osoby i nie można jej kraść. W Hiszpanii 35% widzów ogląda transmisje meczów piłkarskich nielegalnie. Do największej liczby kradzieży dochodzi na Bliskim Wschodzie oraz Ameryce Południowej. Tam liczba nielegalnych użytkowników wynosi około 60%. Na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich chcemy otworzyć laboratorium walczące z piractwem – wyjaśnił Tebas.

Walka z Google i Elonem Muskiem

Dostało się również największym światowym korporacjom. Tebas nie gryzł się w język, a także przyznał, że posiada w swoim zespole hakerów, przez co został wyśmiany w mediach społecznościowych.

W zeszłym roku doprowadziliśmy do usunięcia 140 aplikacji ze sklepu Google. W trakcie ich zamykania odnotowano 800 tysięcy pobrań i ci użytkownicy dalej mogą nielegalnie oglądać transmisje meczów. Google nie lubi kiedy mówię, że to złodzieje. Jestem przekonany o tym, że Google zarabia na piraceniu i przestępczości. Mam na nich kilka pozwów i wiem, że piorą brudne pieniądze. Mamy 50-osobowy zespół walczący z piractwem, a wśród nich znajduje się grupa hakerów. Ludzie myślą, że piractwo jest w porządku, a źli są ludzie z La Ligi – ocenił działacz.

Od czasu wejścia Elona Muska nielegalne transmisje pojawiają się również na portalu “X”. Jeśli nie ograniczymy tego procederu, branża piłkarska za dwa lata upadnie. Tak jak płaci się za bilet na mecz, trzeba również płacić za abonament. Jeśli tego nie zatrzymamy, piłka nożna zniknie – podsumował Javier Tebas.

Javier Tebas pełni funkcję prezesa LaLiga od 2013 roku. W trakcie swojej kadencji wielokrotnie wdawał się w konflikty i w Hiszpanii nie jest lubianą osobą.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

Fot. Newspix

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Komentarze

6 komentarzy

Loading...