W nocy z czwartku na piątek w Ameryce Południowej odbyła się kolejna seria meczów o awans na mistrzostwa świata w 2026 roku. Znów nie obyło się bez sensacyjnych rozstrzygnięć.
Może trochę złośliwie, ale do niespodzianek trzeba zaliczyć wygraną Brazylii. Canarinhos kompromitują się w tych kwalifikacjach okrutnie. Drużyna mająca taki potencjał ludzki przegrała do tej pory aż cztery z ośmiu rozegranych spotkań i balansowała na granicy awansu, co przy rozszerzonej liczbie uczestników mundialu z tego kontynentu byłoby gigantycznym blamażem.
Ale Brazylijczycy wrócili na zwycięską ścieżkę. Mierzyli się z jednym z najsłabszych obecnie zespołów w stawce – Chile i musieli wygrać. Jednak zaczęli w sposób najgorszy z możliwych, bo już w drugiej minucie musieli odrabiać straty.
Gol Vargasa czekał na odpowiedź aż do doliczonego czasu gry pierwszej połowy. Remis utrzymywał się długo po zmianie stron i dopiero w 89. minucie upragnione trzy punkty zapewnili Canarinhos rezerwowi – Bruno Guimaraes i Luiz Henrique, którzy przeprowadzili zwycięską akcję, a zwieńczył ją kapitalnym uderzeniem ten drugi.
LUIZ HENRIQUE. pic.twitter.com/99x0Bf9c7t
— Informa Fogo (@informafogo) October 11, 2024
Punkty stracili za to lider i wicelider grupy eliminacyjnej. Argentyna tylko zremisowała 1:1 z Wenezuelą. Mecz zaczął się z kilkudziesięciominutowym opóźnieniem ze względu na rzęsisty deszcz, który zalał murawę przez długi czas nie nadającą się do rozegrania na niej spotkania o stawkę.
⚠️ Spotkanie Wenezueli z Argentyną zostało opóźnione o co najmniej 30 minut ze względu na obfite opady deszczu. 🌧️ pic.twitter.com/3dmPvZaCqD
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) October 10, 2024
Po kwadransie gry wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem po trafieniu Otamendiego, ale w drugiej połowie wyrównał Rondon i dość niespodziewanie Wenezuela po raz kolejny zabrała punkty faworytom i wciąż pozostaje w grze o bilety do USA, Kanady i Meksyku, gdzie odbędzie się mundial za dwa lata.
Mimo remisu, Argentyna i tak powiększyła przewagę nad wiceliderem, bo Kolumbia swój mecz przegrała. Również dość niespodziewanie uległa Boliwii. Ekipa z La Paz, podobnie jak Wenezuela, po raz pierwszy od wielu lat ma realne szanse na awans na mistrzostwa świata i aktualnie zajmuje miejsce, które zapewnia jej promocję.
Wyniki:
Boliwia – Kolumbia 1:0 (0:0)
Miguelito 58′
Ekwador – Paragwaj 0:0
Wenezuela – Argentyna 1:1 (0:1)
Rondon 65′ – Otamendi 13′
Chile – Brazylia 1:2 (1:1)
Vargas 2′ – Igor Jesus 45+1′, Luiz Henrique 89′
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Sensacyjne powołania Michała Probierza – co z nich wynika w praktyce?
- Trela: Ciemna strona mocy. Kryzys wizerunkowy Juergena Kloppa w Niemczech
- Sześciu różnych Polaków z golem dla GKS-u w jednym meczu. Rekord chyba nie do pobicia