Reklama

Kosta Runjaić: „Polski rynek bardzo nas interesuje”

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

08 października 2024, 15:56 • 4 min czytania 8 komentarzy

Kosta Runjaić po odejściu z Legii Warszawa znalazł całkiem niezłe miejsce na kolejny przystanek w swojej karierze trenerskiej. Prowadzi Udinese, z którym udanie rozpoczął obecny sezon Serie A. Były szkoleniowiec Wojskowych podczas rozmowy z Przeglądem Sportowym podsumował czas spędzony w Ekstraklasie.

Kosta Runjaić: „Polski rynek bardzo nas interesuje”

A warto wspomnieć, że oprócz niecałych dwóch sezonów w stołecznym zespole, niemiecki trener prowadził wcześniej Pogoń Szczecin przez niemal pięć lat, więc nasze ekstraklasowe uniwersum zna dość dobrze. W Polsce zdobył cztery medale w lidze (po dwa z obydwoma klubami, w jakich pracował) oraz Puchar i Superpuchar Polski z Legią. Zabrakło mu jedynie mistrzostwa.

Choć wielu ekspertów i kibiców uważało rozstanie ze szkoleniowcem za błąd władz warszawskiego klubu, to sam Runjaić podchodzi do tego z chłodną głową.

– Legia to już dla mnie przeszłość. Spędziłem tam udany czas. Zdobyłem nowe doświadczenia, mogłem rozwinąć się jako człowiek i jako trener, a także poznałem wielu fajnych i kompetentnych ludzi. Stało się, jak się stało. Nie patrzę wstecz ani daleko w przyszłość. Teraz jestem w Udine, w Serie A, więc czas spędzony w Warszawie nie mógł być taki zły. Najważniejsze, szczególnie dla kibiców Legii, jest to, że nie mam na koncie mistrzostwa Polski. Oczywiście, że mnie to denerwuje, ale nie wiadomo, jakby to się potoczyło, gdybym został do końca. Nie pomaga jednak filozofowanie o tym teraz z perspektywy czasu. Jako trener w tak dużym klubie jak Legia, gdzie presja i oczekiwania są ogromne, ostatecznie zawsze będziesz oceniany przez pryzmat wyników i ligowej tabeli – stwierdził Runjaić w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Szkoleniowiec Udinese, które po siedmiu kolejkach zajmuje piąte miejsce w tabeli, tracąc ledwie trzy punkty do prowadzącego Napoli, przyznał, że wciąż śledzi poczynania swoich byłych klubów i z wielkim szacunkiem mówił o Ekstraklasie.

Reklama

– Kiedy mam czas, nadal oglądam Ekstraklasę. Wciąż czuję emocjonalną więź z krajem i polską piłką. Przez te siedem lat widziałem, jak rośnie poziom drużyn, a także infrastruktura niektórych klubów. Na przykład ośrodek treningowy Legii jest na miarę Ligi Mistrzów, a nowy stadion Pogoni to prawdziwy skarb. Transfery zawodników za granicę przyniosły w ostatnich latach sporo pieniędzy do Ekstraklasy. To jest kierunek rozwoju polskiej ligi: odkrywać talenty, rozwijać je, mądrze sprzedawać, a następnie wykorzystywać zebrane pieniądze i wzmacniać zespół, aby stopniowo odnosić coraz większe sukcesy w europejskich rozgrywkach. Biorąc pod uwagę siłę ekonomiczną i populację kraju Polska mogłaby mieć najsilniejszą ligę piłkarską w Europie Wschodniej – dodał 53-letni trener.

Nie zabrakło też pytania o polskich graczy. Podczas letniego okienka pojawiły się informacje o zainteresowaniu Udinese m.in. Bartoszem Sliszem, Jakubem Piotrowskim czy Mateuszem Wieteską. Żaden z nich ostatecznie nie trafił do klubu, choć Runjaić przyznał, że faktycznie ich pozyskanie było poważnie brane pod uwagę przez jego nowy klub.

– Faktem jest, że rozważaliśmy tych zawodników, szczególnie Bartosza Slisza. Szukaliśmy zawodnika na pozycję nr 6, czyli kluczową pozycję. Ostatecznie podpisaliśmy kontrakt z Jesperem Karlstromem. Nie jest to polski zawodnik, ale ktoś, kto przez wiele lat z powodzeniem grał w Polsce i zdobył z Lechem Poznań tytuł mistrzowski. Nasz klub skupia się przede wszystkim na bardzo utalentowanych młodych zawodnikach z całego świata. Polski rynek również nas interesuje – ujawnił były szkoleniowiec Pogoni i Legii.

Udinese zaraz po przerwie reprezentacyjnej zmierzy się z Milanem, który w przeciwieństwie do drużyny Runjaicia gra i punktuje poniżej oczekiwań. Choć w tabeli zespół prowadzony przez Paulo Fonsekę jest zaraz za ekipą ze Stadio Friuli, to jedenaście punktów po siedmiu kolejkach i falstart w Lidze Mistrzów (dwie porażki) spowodował duże napięcia w mediolańskim klubie. Ten mecz będzie więc wielkim starciem dla obu trenerów, a przegrany może na dłużej stracić kontakt z ligową czołówką.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. FotoPyk

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

8 komentarzy

Loading...